Polska bez planu ratowania Bałtyku
Żadne polskie ministerstwo nie czuje się odpowiedzialne za zalegające na dnie Morza Bałtyckiego materiały niebezpieczne – w tym broń chemiczną. Nie ma więc jak na razie w Polsce planów, by te zagrożenia zneutralizować, a nawet nie wypracowano rekomendacji, w jaki sposób taką neutralizację...
Emigrant1 z- #
- #
- #
- #
- #
- 121
- Odpowiedz
Komentarze (121)
najlepsze
Jak widać nikomu się nie spieszy aby się uporać z tykającą bombą ale tu trzeba działać kolektywnie.
tylko że jak jebnie to smród popłynie i do nich (na szczęście)
Nie mówiąc już o tym, że o miejscu składowania tej broni zdecydowali alianci, do których należeliśmy.
Albo weźmiemy dupę w troki i opracujemy jakiś plan utylizacji tego syfu i dopiero z tym uderzymy do innych państw nadbałtyckich. Albo jak zawsze pomachamy szabelką, zaplujemy się po pas i wszyscy nas wyśmieją albo wprost powiedzą, żebyśmy #!$%@? ¯\_(ツ)_/¯
Komentarz usunięty przez moderatora
@ShowBiz: w taki sposób nic nie robiąc doczekamy do czasów rozszczelniania się beczek i zbiorników z olejem napędowym wraków i co wtedy?
@dominikss: nikt nawet nie rozpoczął z nimi dialogu. Nikt nawet nie ustalił odpowiedzialności resortów, kto powinien się tym zająć. Polska zachowuje się jak największa łajza na dyskotece szkolnej podpierając ścianę zamiast zagadać.
Sami siedzicie na 50kg tykającej bombie i kłócicie się o to kto ma ją wynieść na zewnątrz, bo kodeks pracy zabrania dźwigać takich ciężarów.
To co w zatoce to problem wszystkich, ale w największym stopniu nasz.
Beczki korodują, zegar tyka, a wy dalej tylko wymownie patrzycie na Niemca, nawet z nim nie rozmawiając. Profesjonalizm.