Biedronka i Lidl rosną w siłę. Małe sklepy padają hurtowo
Gazetka Biedronki, Lidla czy Dino w skrzynce kusi dużym wyborem i niskimi cenami. Małym osiedlowym biznesom ciężko się przez to przebić. I widać to w statystykach. Za nami kolejny rok, w którym zniknęły setki małych sklepów i kiosków. Przybyło za to dyskontów i supermarketów.
MoneyPL z- #
- #
- #
- #
- 212
Komentarze (212)
najlepsze
@SaperX: Padają, bo są nieefektywne. Pokaż mi w którym roku w XXI wieku małe sklepiki zwiększały swój udział w rynku kosztem sieci?
- specjalizacja
- oferta premium
dobrze to widać chociażby w przypadku piekarni z dobrym, świeżym (wypiekanym na miejscu, z niemrożonego ciasta) chlebem. Musi być on lepszy niż z markety, musi być też droższy.
Ta zadziała w dużym mieście ale raczej nie w Polsce powiatowej
Tak jest w Polsce ale "polskim Janusza biznesu" to nie w smak bo oni wola w domu posiedzieć a inni niech zapierdzielaja.
Komentarz usunięty przez moderatora
Czasem zdarzają się małe wyspecjalizowane sklepy, ale to jest inna liga. One właśnie wygrywają na wysokiej jakości i szerokim asortymencie danej rzeczy np. przypraw.
W Polsce jednak większość takich prób skończyła się gryzieniem się o kasę i o to kto ma rządzić. Biedronka zanim została sprzedana to był syf i patologia. Alma miała problem z dostosowanie się do rynku przez debilną politykę.
Natomiast biedronka już portugalska skorzystała