@krul_muzynof: W skrócie. Wpisujesz numer VIN do różnych serwisów o historii auta przed kupnem i nie ma żadnych informacji o tym że auto było bez przerwy serwisowane w ASO, nawet w aplikacji specjalnej dla VAGa. Tak więc mógł by udawać że auto jest bezawaryjne przy sprzedaży.
Moim zdaniem informacje o aucie trzeba brać osobiście z jakiegokolwiek serwisu ASO tam na 100% jest historia serwisowa auta.
@macan: iks de z ciebie niedorajdo z pokolenia ig i tiktoka, którym zdolność czytania zanikła wraz z resztkami rozumu. Wysryw tego idioty roku można strescic w jednym zdaniu.
Mam klkunastoletnią toyotę w dieslu, żadnych cudów prosty silnik 2.0 nie wyżyłowany 116km, układ wydechowy jeszcze fabryczny przebieg 420k koszt częsci od 15-50zł, komplet filtrów z kabinowycm np 70zł, mam jeszcze inne nowsze auto koreańskie, też bez problemów, kilka razy chciałem toyotę sprzedać i kupić coś nowego do 200k w leasing ale za każdym razem jak czytam różne kwiatki to się wstrzymuję....i tak od 3 lat...... ( ͡°͜ʖ͡
Jak ktoś ma pecha to mu cegła w drewnianym kościele na łeb spadnie. Słyszy się o takich sytuacjach raz na x czasu. Nikt nie pisze ile wtop jest w używanych. Dane z dupy, ale niech 30 procent zakupów aut z rynku wtórnego kończy się jakas ukryta wada, to ile to będzie w przypadku nowych? 1 na 100? 1 na 1000? Nikt nie mówi "ooo kupiłem nowe auto i nic się nie psuje!!!",
Komentarze (285)
najlepsze
Moim zdaniem informacje o aucie trzeba brać osobiście z jakiegokolwiek serwisu ASO tam na 100% jest historia serwisowa auta.
Słyszy się o takich sytuacjach raz na x czasu. Nikt nie pisze ile wtop jest w używanych. Dane z dupy, ale niech 30 procent zakupów aut z rynku wtórnego kończy się jakas ukryta wada, to ile to będzie w przypadku nowych? 1 na 100? 1 na 1000? Nikt nie mówi "ooo kupiłem nowe auto i nic się nie psuje!!!",
@grzehuu: pojechałbym (pisane łącznie).