Pensje po 34 tys. złotych. Tak wygląda eldorado w spółdzielniach mieszkaniowych
Po dziewięciu latach od zapowiedzi prawnych zmian w działalności spółdzielni mieszkaniowych reform jak nie było, tak nie ma. Prezesi nadal potrafią sprawować funkcję przez dziesięciolecia, a niektórzy mogą pochwalić się absurdalnie wysokimi pensjami. Rekordzista co miesiąc inkasuje 34,5 tys. zł / b.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 63
Komentarze (63)
najlepsze
@Tierman: ludzie nie mają o tym pojęcia, chociaż mają napisane ze każdym razem kartkę A4 rozpisaną co do grosika.
Noszą te piniądze do okienka i narzekają "że drogo". To ich comiesięczny rytuał.
Rytuały są ważne. Nie wymagają ciągłego przeżywania ponownie tych samych sytuacji. Cyk, rytuał, reakcja i wyrzut hormonów. Zaliczone.
@qqlesko: ale wiesz, #!$%@? mnie obchodzi, że nie ma parkingu - to twój problem, twój samochód, ja np. chcę przejść chodnikiem albo mieć zadbany trawnik. Tutaj robi bardzo dobrze.
@symulatorklonow: wszyscy tacy ogarnięci, a nawet głupich wyborów wśród starych bab wygrać nie potrafią. Zresztą wśród młodych też nie.
To na pewno by świetnie dali sobie radę z bardziej skomplikowanymi rzeczami. W końcu nikt im tylko nie dał szansy c'nie?
Zawsze jak coś jest wspólne, ogólne, to nie zostanie poszanowane.
Zresztą nawet w Poznaniu to jest powszechne, rzecznikiem jednej ze spółdzielni jest osoba x. Oczywiście to, że jest jakąś ram rodziną prezesa, a takie stanowisko jest w zasadzie niepotrzebne nie ma znaczenia.
223 / 12 = 18 583zł a nie 34 500zł WTF?
Daleki jestem od mówienia czy faktycznie powinien tyle mieć czy nie. Ale jeśli np. swoim umiejętnościom negocjacyjnym robi oszczędności milionowe, do tego remonty są na bieżąco robione itp. to nie widzę powodu czemu miałby zarabiać mało. Niech zarabia jak najwięcej żeby tylko nie pomyślał o pójściu gdzie indziej!
Jeżeli ma np. pod opieką 50 bloków po 250 mieszkańców każdy, to wydaje mi się że ilość pracy które należy robić przy tym, biorąc pod uwagę choćby bieżącą obsługę, przetargi, organizację zebrań mieszkańców itp. jest tak duża że duże wynagrodzenie jest adekwatne. Niby dlaczego prezes ma zarabiać mało? Skoro ma to robić dobrze to nie może być to funkcja społeczna - to oczywiste.
Wynagrodzenie zarządu ustalają najpierw jako górny limit - mieszkańcy, podczas WZCz (w drodze uchwały, zgodnie ze Statutem) a następnie konkretną wysokość ustala rada nadzorcza (składająca się z członków tej spółdzielni). Tak więc pretensję jak to się mówi - "do składu węgła"...
Sprawowane funkcje przez dziesięciolecia ? A kto im udziela absolutorium ?