Hotelarze błagali rząd o złagodzenie restrykcji, rząd zapowiada ich zaostrzenie
Hotele mogą zostać całkowicie zamknięte, a do tego mają być wprowadzone dodatkowe ograniczenia w sklepach. Wszystko dla naszego dobra xD
n.....m z- #
- #
- #
- #
- 276
- Odpowiedz
Hotele mogą zostać całkowicie zamknięte, a do tego mają być wprowadzone dodatkowe ograniczenia w sklepach. Wszystko dla naszego dobra xD
n.....m z
Komentarze (276)
najlepsze
Oni też zmieniają sposób myślenia ludzi i standardy - teraz nie rząd będzie pracował u Ciebie za podatki, ale Ty u nich w ich firmie jednocześnie oddając dodatkowo w podatkach to co u nich zaroiłeś - bo rozwoju kraju
@mechano: jak dojdzie do tego, że miliony osób będą chciały wyjść na ulicę to proces będzie już nie do zatrzymania
@dqdq1: Ale znasz takie pojęcie, jak ekonomia? Wiesz, że Twoje produkty, czy usługi ktoś musi kupić, byś Ty mógł funkcjonować? I na to ten ktoś musi mieć forsę, którą musi tez móc gdzieś zarobić. I wiesz, że gospodarka,
Nie wiem, z czego ten cyrk wynika. Szansa na zarażenie drastycznie spada,
@Pantokrator: opcje są dwie - albo są tak bezdennie głupi, albo opłaceni, żeby dorżnąć ten kraj i gospodarkę ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
@niezad0wolony: Jaka branża samochodowa? Tutaj są tylko zagraniczne korpo produkujące części i zagraniczne montownie.
Podobno robią to dla naszego dobra bo jest globalne ocieplenie i trzeba wychamowac zanim tragedia się stanie. Ja osobiście to wolałbym już się trochę spocić z tym ociepleniem zanim jeszcze do gara co jest włożyć
Nie mają planów wyjścia z kryzysu od rządu, nie mają wsparcia, nie mają informacji. Dostają w ostatniej chwili nowe przepisy pisane na
Siłownie są pięknym przykładem z czym mamy do czynienia. Od czerwca niektóre cały czas otwarte, każdy chodzi bez maseczki, w godzinach szczytu jest sporo ludzi i co? I wszyscy żyją, a oni chcą hotele zamykać gdzie praktycznie nikt nie ma
@Nikic21: poza chyba jadalnią ale od biedy można tylko to zamknąć i niech do pokoju sobie biorą. To jest paranoja z tymi wyjazdami. Byłam na urlopie i we wrześniu i w październiku i miałam tam mniej kontaktu z kimkolwiek (bo właściwie z nikim, nawet z właścicielem) niż u siebie w bloku gdzie mijam ludzi na klatce. Za to