Siedem godzin w karetce, mimo udaru mózgu. Pan Jan nie przeżył
80-letni pan Jan z Bielawy przez 7 godzin czekał w karetce z udarem mózgu. W tym czasie był wożony od szpitala do szpitala. Najpierw do Świdnicy, następnie Dzierżoniowa, Wałbrzycha i ponownie do Dzierżoniowa. Tam po 20 minutach od przyjęcia pan Jan niestety zmarł. Rodzina zapowiada skargę do RPP...
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 137
- Odpowiedz
Komentarze (137)
najlepsze
@fuxxiasty: znam przypadki gdzie udzielono pomocy a te osoby i tak w ciągu kilku dni zmarło przed covid19 jak to wyjaśnisz? albo zostawali roślinami więc 0 chęc i komfort życia.
Nawet jeśli te praktyki są nielegalne, to człowiek w stanie zagrożenia zdrowia lub życia jest kompletnie bezbronny, rodzina zazwyczaj też się kręci w kółko i nie wie, jak ugryźć temat. Przecież nie wbijesz się na siłę do szpitala...