Ruch liberate proponuje: obowiązkowe kamery dla policji!
Domagamy się obowiązkowych kamer na mundurach policjantów! Który to już raz policja ucieka się na protestach do nieczystych zagrywek? Który to już raz policja wywołuje zamieszki po cywilnemu? Dobrze wiemy, co się dzieje w radiowozach i na komendach. Przypadek Stachowiaka nie był odosobniony,...
Bounty z- #
- #
- #
- #
- #
- 187
- Odpowiedz
Komentarze (187)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Będzie mniej więcej tak, cena 20 tysięcy złotych bo potrzebny atest. Matryca 640x320p z upscalingiem do Full HD co by pliki dużo zajmowały i oczywiście karta pamięci najgorszej jakości tak dla pewności, że akurat padnie podczas interwencji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
tutaj akurat się nie zgodzę w PL jest orzecznictwo że Pan Władza Ludowa ma zawsze rację - no chyba że chodzi o pobicie p0sła, celebryty czy sędziego, dopóki sprawą nie zainteresują się media sądy łykaja gadki policjantów bez popity
@Bounty: Ja bym poszedł dalej. Jeśli "przypadkiem" na raz znikną nagrania lub padną baterie w sytuacji, gdy w ich okolicy działo się cokolwiek niedobrego, to z automatu powinien być zarzut niedopełnienia obowiązków (za same kamery jako takie, niezależnie od ew. zarzutów za to co się "docelowo" stało) i zawieszenie aż do wyroku pierwszej
Niech wszyscy (wielu) manifestantów będzie miało swoje kamery.
Zresztą poniekąd to się już dzieje - często jakieś zajście z manifestacji dostępne jest nawet z wielu ujęć kręconych choćby komórkami.
Można to dodatkowo zautomatyzować - mała kamerka "samochodowa" wpięta gdzieś w ubranie, zasilana z powerbanka.
Nawet jeśli 1% manifestantów będzie mieć włączoną cały czas kamerę, to w zasadzie wszystko zostanie sfilmowane.
Do tego, jasny i czytelny system znakowania zamaskowanych funkcjonariuszy - czy to "tajniaków" czy w żółwich - nie musi to być nazwisko, ale wystarczy prosta forma kodyfikacji umożliwiająca późniejszą identyfikację.
No i hierarchia przepisów na podstawie, których działa policja... Bo dzisiaj to jak na Twitterze Vateusz coś napisze, to staje się to (nie) prawem nadrzędnym