@pytlar: Od początku kryzysu minęło zaledwie kilka miesięcy a ceny mogą sobie tak powolutku spadać latami. Tak było po 2008 roku. Weź też pod uwagę, że mamy obecnie inflację 3-4% więc realny spadek wartości kasy zainwestowanej w mieszkanie jest dużo wyższy. Ludzie, którzy chcą gdzieś bezpiecznie ulokować oszczędności mogą po prostu zdecydować się na zakup obligacji indeksowanych inflacją.
@pytlar: Pewnie, że ograniczą, ale na razie rozpoczęli rekordową liczbę inwestycji, co znaczy, że mogą (choć nie muszą - to się okaże) zostać z tysiącami niesprzedanych mieszkań. Dokładnie taka sama sytuacja miała miejsce w okolicach 2010-2011 roku.
@wojteksrz: pamietam ile kosztowaly w 2007 w trojmiescie. W centrum dochodzilo do 6k za metr, kawalerki najdrozsze do 8 tysi za metr. Dzis te ceny w realnych złotowkach to jakies 2- 2,5 razy wiecej. To nie wiem, czy stracili ludzie, ktorzy kupili za 300tys mieszkanie wtedy. Wartosc ich kredytu zmniejszyla sie, ich mieszkania , wzrosla
@wojteksrz: wszystko ma gigantyczną bezwładność, muszą mieć co sprzedawać przecież, to co teraz kończą, już dawno sprzedane na etapie dziury w ziemi, teraz sprzedaje się mieszkania na etapie rozpoczęcie pozwolenia na budowę. Wiem, #!$%@?* ale tak jest
I co dziwnego w tym oświadczeniu? Wartość złotówki spada, niepewne czasy, z lokat straty, giełda non stop się waha, spółki skarbu państwa niepewne - do tego tańsze kredyty.
@wojteksrz: Autokorekta, cóż, nie sprawdziłem. Mało konstruktywna krytyka :) edit: w sumie nie autokorekta, teraz widzę, że to musiał być mój błąd. Cóż, też się zdarza.
@kmibm: Nie musisz trzymać obligacji przez 12 lat, możesz je sprzedać przed terminem wykupu. Poczytaj sobie dokładne zasady jak to działa. Do tego poza obligacjami skarbu państwa są też obligacje korporacyjne, które mają często wyższe oprocentowanie ale są bardziej ryzykowne i przez to samemu nie ma sensu się w to ładować jako mały inwestor. Warte zainteresowania są za to fundusze obligacji (czyli nabywanie takiej jakby paczki obligacji różnych firm przez co
W sumie sytuacja jaka występuje wykracza poza logikę i proste przewidywanie. W sumie jak inflacja będzie szła w górę to chyba ceny mieszkań razem z nią. Przynajmniej tam gdzie jest sens mieszkać.
Wyjaśnię bo interesuję się tematem od lockdownu, W Polsce - tak, mieszkania zdrożeją bo jest boom na własne mieszkania, nawet single chcą mieszkać samotnie, rośnie inflacja, spadną natomiast zyski w wynajmu i najmu krótkoterminowego, gdzie najem nie był główną działalnością, przez co właściciele nie będą sprzedawać mieszkań, będą woleć żeby stały puste, cześć z nożem na gardle zdecyduje się sprzedać ale będzie walczyć o wysoką cenę sprzedaży, stracą firmy inwestycyjne, deweloperzy, i
@tomasz-klaus: ... I przemodelować ZUS i w ogóle całą gospodarkę, żeby nie załamała się pod ciężarem starzejącego się społeczeństwa o niskim przyroście naturalnym bez sprowadzania pracowników z innych krajów.
No dziwne, firmy wstrzymały inwestycje, ilość nowych lokali się zmniejszyła, ludzi którzy musza kupic, będzie coraz więcej. Zanim rusza niwe inwestycje trochę czasu minie ( ͡°͜ʖ͡°)
@artekF: "Na koniec września w budowie było 836.400 mieszkań, czyli o 1% więcej, niż przed rokiem. Liczba mieszkań, które zostały oddane do użytku była z kolei wyższa aż o 22%, niż przed rokiem. A liczba mieszkań, których w tym samym czasie deweloperzy rozpoczęli budowę, jest o 21% większa, niż przed rokiem. Czyli deweloperzy wierzą, że ktoś mieszkania kupi, a banki sfinansują ich budowę. Czy nie przesadzają
@systemluster: No, czyli rozpoczęli budowę, która zaczęli organizować około roku temu, zapewne zakładając dalsze wzrosty, w czym jeszcze mogę pomoc? ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (42)
najlepsze
źródło: comment_1603399004sizFjDW72TnyxuPjEY6SJc.jpg
PobierzOd początku kryzysu minęło zaledwie kilka miesięcy a ceny mogą sobie tak powolutku spadać latami. Tak było po 2008 roku. Weź też pod uwagę, że mamy obecnie inflację 3-4% więc realny spadek wartości kasy zainwestowanej w mieszkanie jest dużo wyższy. Ludzie, którzy chcą gdzieś bezpiecznie ulokować oszczędności mogą po prostu zdecydować się na zakup obligacji indeksowanych inflacją.
źródło: comment_1603446519BPPPz6BouqMg8w8ga4irgq.jpg
Pobierzźródło: comment_1603396309OGEzRiwlQ23CR61IRetsQe.jpg
Pobierzedit: w sumie nie autokorekta, teraz widzę, że to musiał być mój błąd. Cóż, też się zdarza.
Nie musisz trzymać obligacji przez 12 lat, możesz je sprzedać przed terminem wykupu. Poczytaj sobie dokładne zasady jak to działa.
Do tego poza obligacjami skarbu państwa są też obligacje korporacyjne, które mają często wyższe oprocentowanie ale są bardziej ryzykowne i przez to samemu nie ma sensu się w to ładować jako mały inwestor. Warte zainteresowania są za to fundusze obligacji (czyli nabywanie takiej jakby paczki obligacji różnych firm przez co
Taki biznes że aż szkoda przegapić okazji.
@artekF: "Na koniec września w budowie było 836.400 mieszkań, czyli o 1% więcej, niż przed rokiem. Liczba mieszkań, które zostały oddane do użytku była z kolei wyższa aż o 22%, niż przed rokiem. A liczba mieszkań, których w tym samym czasie deweloperzy rozpoczęli budowę, jest o 21% większa, niż przed rokiem. Czyli deweloperzy wierzą, że ktoś mieszkania kupi, a banki sfinansują ich budowę. Czy nie przesadzają