Prof. Flisiak: Trzeba robić mniej testów bo nie wyrobimy xDDD
"Pierwsze oddziały zakaźne mogą zacząć padać już wkrótce - mówi profesor Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych - Więc jeśli system opieki zdrowotnej ma problem z wchłonięciem 2 tys. przypadków dziennie, to po co robić tyle testów?". To ma sens!
xandra z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 89
Komentarze (89)
najlepsze
@KwadratPolski: przecież są procedury, był tu nagłaśniany nawet jakiś przypadek jakiegoś ratownika, który spędził kilka dni na zakaźnym - w oczekiwaniu na test, który miał być tego samego dnia ale sanepid się trochę spóźnił :)
I wszystko się rozbija o te testy, a konkretnie o założenie, że pozytywny test = chory na covid, a jak chory to objęty procedurami,
Dziecinada i autyzm w
"podkreśla, dodając, że dochodzi m.in. do sytuacji, gdy pacjenci z innymi schorzeniami (np. nieprzytomni, z chorobami serca) wymagającymi pilnej interwencji trafiają na oddziały zakaźne tylko dlatego, że mają też stwierdzony COVID. Często w ich przypadku jest niezbędna interwencja lekarska, która nie ma z koronawirusem nic wspólnego. System się jednak "blokuje", co sprawia że udzielenie im pomocy staje się niemożliwe."
Najśmieszniejsze jest to, że w tym absurdzie to ma jakiś sens. Mniej testów = mniej chorych. Bo obecnie jedyną metodą by stwierdzić, że chorujesz na tę straszliwą chorobę jest wykonanie testu. Inaczej będziesz żył sobie jakby nigdy nic, niczego nieświadomy :D