Nie zrobią mi testu, ale jak wyjdę z domu, to dostanę 30 tys. zł kary.
- Uznano, że kaszel, gorączka i kontakt z osobą zarażoną to za mało. Żeby dostać skierowanie na test musiałbym jeszcze stracić smak i węch - mówi Onetowi Piotr Jasiun z Warszawy, który przez kilka dni walczył z różnymi instytucjami państwa, by przebadano go na obecność koronawirusa.
ptakdodo z- #
- #
- #
- #
- #
- 158
Komentarze (158)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@tdobe: A co w tym jest dziwnego? Im więcej sie testuje tym więcej sie wykrywa, to dość logiczne