Wolonturystyka. Szkodliwy biznes zbudowany na dobrych intencjach
Mówiąc najbrutalniej, dzieci stają się towarem, za który wolonturyści płacą, by przeżyć swoje „niezapomniane przygody” i mieć poczucie spełnienia „dobra”.
Djangobango z- #
- #
- #
- #
- #
- 137
- Odpowiedz
Komentarze (137)
najlepsze
XDDDDD
Dokładnie! W miejscu gdzie zarabia się dolara dziennie, nie ma bieżącej wody a jedynym sensownym biznesem jest handel heroiną warsztaty ekologiczne są na samym szczycie listy priorytetów!
Nawet mi nie żal frajerów którzy wykładają kasę na zrzutki na takie "wolontariuszki" ( ͡°
Znałem babkę która pojechała na 4 tygodniową misję do Ameryki Południowej coś tam pouczyć dzieci. Sama dumna że w ogóle ile nie pomogła i w ogóle a w sumie to pewnie za kasę którą wyrajała na lot można by dać zarobić miejscowemu nauczycielowi na 2-3 miechy.
Jechać do Afryki uczyć murzynków to pierwsi ale żeby pierwszemu lepszemu dziecku z ulicy pomóc - taki
@xaliemorph: Żeby tylko nie poprawiły, ta pomoc wręcz szkodzi. Jeśli kurczak od fundacji jest tańszy niż kurczak od obrotnego lokalsa, to ten nie zgromadzi kapitału i się nie rozwinie. Fundacja wykaże stratę, ale nawet ta część pieniędzy, którą odzyskali sprzedając rzeczy za symboliczne sumy, nie zostanie w Afryce.
Ambitny lokals nie zarobi na imporcie np. plecaków dla dzieci, bo
wybacz, ale Twoje wyjaśnienie, jakobyś przyczynił się przez x lat do czegoś wożąc ludzi jest takie se.... ja też w
Tu fajnie gość rozwinął temat o wszelkich pseudo wolontariat h i programach typu Martyna Wojciechowska.
Świetny pomysł, prawda? Połechtać sobie ego kosztem skrzywdzonego już przez los człowieka i przy okazji wyrobić w nim syndrom porzucenia.
Wystarczy delikatnie wytłumaczyć, bo nie każdy rozumie sytuację opuszczonego dziecka, a mimo to chce zrobić coś dobrego.
Z mojego doświadczenia: Dzieci na święta w domu dziecka/pogotowia opiekuńczego często zostają same bez swoich kolegów (wiele dzieci z domu dziecka/pogotowia wychodzi na święta do swoich rodziców/dalszej-rodziny). W ośrodku zostaje minimalna kadra (ludzie też mają rodzinę). W czasie świąt dzieci te czują się opuszczone. Zabranie dziecka do domu jest traktowane wśród dzieci jako nobilitacja/nagroda za dobre zachowanie. W domu u wolontariusza/rodziny są w centrum uwagi (a
Neoliberalny kapitalizm doprowadzil do poteznych nierownosci spolecznych- z jednej strony mamy ludzi takich jak Dominika Kulczyk czy bankier Morawiecki, ktorych majatki ida juz nawet nie w miliony, ale w dziesiatki milionow zlotych, a z drugiej strony przecietny Polak zarabia jakies 3 tys. zl miesiecznie. W