Wolonturystyka. Szkodliwy biznes zbudowany na dobrych intencjach
Mówiąc najbrutalniej, dzieci stają się towarem, za który wolonturyści płacą, by przeżyć swoje „niezapomniane przygody” i mieć poczucie spełnienia „dobra”.
Djangobango z- #
- #
- #
- #
- #
- 137
Mówiąc najbrutalniej, dzieci stają się towarem, za który wolonturyści płacą, by przeżyć swoje „niezapomniane przygody” i mieć poczucie spełnienia „dobra”.
Djangobango z
Komentarze (137)
najlepsze
Czy naprawdę trzeba być tak jebitnie tępym by jechać na zadupie by pomagać dla jebitnie ubogich by zaspokoić swoje jebitne Ego- co w okolicy nie ma sierocińca czy innego ośrodka pomocy ?
Jebitni dobroczyńcy traktują to sobie jako zasrane wakacje by później przy
tam jest sreda a nie bieda. Należy zdefiniować co to jest bieda przede wszystkim w odniesienie do warunków życia. Piszę z własnych obserwacji - wiem, bo mieszkam w takim kraju i podróżowałem po nim przez ostatnich 8 lat. Bieda jest wtedy, kiedy nie ma czego jeść - to jest bieda. A nie, kiedy się leży na ławce cały dzień, bo woda - jest, jedzenie - jest, w co się
Pytanie tylko, czy ktoś ich o to prosił.
"
Dokładnie. Koniec z pomocą dla krajów 3 świata
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Niemniej jednak, to co przeczytałem w tym artykule, to prawie fikołka ze śmiechu zrobiłem.