Dlaczego maseczki są skuteczniejsze niż myślisz.
O sensowności noszenia maseczek z punktu widzenia matematyki. Bez polityki, bez medycyny, matematyka i ciekawe wnioski.
ninio z- #
- #
- #
- 16
- Odpowiedz
O sensowności noszenia maseczek z punktu widzenia matematyki. Bez polityki, bez medycyny, matematyka i ciekawe wnioski.
ninio z
Komentarze (16)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
1. Zakładają, że maseczka chroni noszącego przed zarażeniem się. W rzeczywistości ma ona chronić innych przed potencjalnym zarażeniem ze strony noszącego -- o czym zresztą zazwyczaj się informuje przy kampanii zachęcającej do noszenia maseczek.
2. Zakładają, że druga maseczka wyłapie 50% kropelek, które przepuściła pierwsza. A skoro pierwsza przepuściła -- to znaczy, że te przepuszczone kropelki są na tyle małe, że nie są zatrzymywane przez maseczkę, więc ta druga większości już nie zatrzyma.
Maseczki chronią tylko poprzez pojedynczą barierę -- przy wydychaniu powietrza przez noszącego. Noszącego nie chronią przed zarażeniem się.
A
ad 1) Nie jest to do końca prawda, ponieważ maseczka chroni też osobę która ją nosi (w jakim stopniu, to już zależy od klasy maseczki/maski).
ad 2) Po pierwsze dalej część zatrzyma, bo to nie statki kosmicznie i
@ninio:
Jak nie? Kilka razy pokazują efekt składania procentów. 1-50%*50% -> 75%. Masz dla ułatwienia klatkę z filmu, w której twierdzą, że maseczka chroni podczas wdychania tak samo jak podczas wydychania i procenty z tej ochrony się składają.
Złożenie procentów to jest to "surprising" w tytule.
Gdyby to było takie proste, że maseczka jest skuteczna tak samo przy wydychaniu jak i wdychaniu i procenty się składają -- to by wystarczyło nosić 2-3 maseczki jedna na drugiej i epidemia by się skończyła zanim się zaczęła, bo miałbyś ten sam efekt jaki postulują na filmie, że każda dodatkowa warstwa maseczki między jedną a drugą osobą daje taką
Nawet ostatnio było na wypoku znalezisko, że generalnie ich skuteczność po ok. 30 min. jest bliska ZERU.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Grubo. XD