Pracownicy fabryki na Dolnym Śląsku: Pracodawca faworyzuje muzułmankę
![Pracownicy fabryki na Dolnym Śląsku: Pracodawca faworyzuje muzułmankę](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_1598456574iBDZV2KiKAxnoRTw6Cdy33,w300h194.jpg)
Nosi w pracy chustę, co kilka godzin się modli. Pracodawca, duży zakład produkcyjny z Dolnego Śląska, akceptuje tę praktykę religijną, ale innym pracownikom dodatkowych przerw w pracy nie udziela. Prawnicy wskazują, że warunki pracy muszą być równe dla wszystkich.
![Zenon_Zabawny](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Zenon_Zabawny_1,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 206
- Odpowiedz
Komentarze (206)
najlepsze
Była pogadanka z dyrektorem i nie mógł zabronić palić, ale każdy kto nie palił to dostawał dodatek do wypłaty. I w ciągu 3 miesięcy nikt już nie palił i każdemu się
oni mają podwójne święta w roku no bo przecież bali nie pracują to oni nie muszą, za to my mamy tylko jedne święta :D
Tak było w różnych miejscach pracy, w szkole i zawsze odkąd pamiętam :D
@Frygus96: Jak dobrze, że patologia wyjechała z kraju ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Po tych ostatnich akcjach z moderacją/administracją w tle, to tak średnio bym powiedział...
źródło: comment_15984593661xa44TwWvPqLu0tMksLx4Q.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
Muslimy maja tam takie przywileje bo jak zabronisz to zaraz idzie skarga o islamofobie i rasizm. W duzej mierze sa tez w szefostwie firmy bo przeciez firma musi pokazac ze tolerancyjna a reszta to zwyczajnie wykorzystuje.
Nazwij polaka w Polsce rasista to sie nic nie stanie.
Nazwij brytola w UK rasista to zacznie sie przerazony tlumaczyc ze on nigdy
WYSTARCZY POPATRZEC NA PALACZY KTORZY ROBIA SOBIE CODZIENNIE DODATKOWE 5-10 PRZERW W PRACY TYLKO DLATEGO ZE MAJA OHYDNY NALOG
bylo nas 7 i co jakas 1h robili sobie przerwe 5min na fajke, przez to ze ja nie palilem to nie mialem tego "instynktu" aby zrobic przerwe.
halas przez szlifierki i spawarki to tam robilem swoje nie patrzac co oni robia, oni bedac przyzwyczajeni, co wlasnie 1h+/- robili przerwe i zbierali sie rozmawiajac, ja tego nie robilem i bylem uwazany za "dziwaka"
doszlismy we 3 jako nowi, oni przez te przerwy wchodzili bardziej w dupe pracownikom i juz po pierwszym miesiacu rozmawiali jak by znali sie kilka lat
Ja przez wlasnie mniejsze "zaprzyjaznienie" sie bylem
Sam pracuję zadaniowo i to dość mocno. Zdarza się nie raz, że w nosie mam 8h pracy i mało kiedy wychodzę punktualnie. Za to krawaciarze z góry uparli się, że 2 minuty po 8 to już niesubordynacja... Taki to wszystko udawane i jakoś mam wrażenie że mało komu zależy na zrobieniu roboty, tylko na totalnym posłuszeństwie "bo tak", "bo to jest praca". Ale
Niech się pomodlą raz a dobrze.