@titus1: w stanach gówniarzy stać na rozwijanie pasji i budowanie samolotów odrzutowych, w Polsce gówniarzy stać co najwyżej na żubra z biedronki, nawet jeśli mają świetne pomysły... smutne
- Oczywiście, znajdżcie mi tylko lotnisko otoczonem lasami, żeby w razie czego nie było marginesu błędu, do tego najlepiej jakby jeszcze była zaraz obok droga wysokiego ruchu - dodatkowa adrenalinka
@PonuryOnanista: @Ligniperdus: @kubako: To jest samolot zbudowany z gotowych planow (albo nawet z zestawu do samodzielnego zlozenia). Wiec mozna miec pewne oczekiwania jak sie to powinno zachowywac. A zreszta i tak sie testuje na ziemi najpierw (najpierw czy wszystko sie rusza jak powinno, potem powoli jezdzi po lotnisku, potem szybciej po pasie (tak w okolicach Vr), lot jest na sam koniec).
@stary_emigrant: w pasie się nie zmieścił... a na płycie rzucało nim jak szatan. Chyba najgorsza część lotu, gdzie szansa rozmazania o asfalt była dosyć spora.
Ci to mają fajnie. Latają sobie kiedy chcą, czują się wolni jak ptaki. Nawet w Czechach sobie latają samolotami do pracy. A u nas? Jak nie jesteś nadziany to jedyne co możesz to sobie zrobić to 20 letnim passatem nad jezioro parę kilometrów sobie przejechać.
@krzywy_odcinek: Dokladnie tak samo sie da w Polsce zbudowac samemu i latac. Ale to wymaga poswiecenia kilkuset godzin (a cos bardziej skomplikowanego to i kilku tysiecy) na zaprojektowanie i zbudowanie (prosciej budowac z gotowych zestawow ale to tez jest kilkaset godzin i caly zestaw swoje tez kosztuje).
@a5f5c1: 1. kupujesz projekt albo caly zestaw (wiekszosc jest zebrana tutaj http://www.lightaircraftassociation.co.uk/engineering/DataSheets.html i https://www.eaa.org/eaa/aircraft-building/kits-and-plans), lub projektujesz samemu 2. Budujesz samolot wedlug instrukcji z projektu albo z zestawu (tak zeby minimum 51% bylo wybudowane przez ciebie - jesli zlecisz duza czesc komus innemu to niestety zmieniaja sie wymagania co do serwisowania na takie podobne do certyfikowanych samolotow) 3. rejestrujesz jako nie certyfikowany samolot (zaden problem to zrobic) 4. latasz (zakladajac ze masz
zbudować wszystko od podstaw łącznie z silnikiem a złożyć do kupy części certyfikowane i dopuszczone do lotu to zupełnie dwie rzeczy. Nie sądze zeby sobie od tak złożyli wszystko i pozwolili na latanie bez żadnej certyfikacji.
Opis z dupy jak by to jakieś garażowce ze złomu poskładali cos co lata.
Komentarze (88)
najlepsze
- Dzień dobry. Jesteśmy grupą studentów, która zbudowała własny odrzutowiec. Oblata go Pan?
- Oczywiście, znajdżcie mi tylko lotnisko otoczonem lasami, żeby w razie czego nie było marginesu błędu, do tego najlepiej jakby jeszcze była zaraz obok droga wysokiego ruchu - dodatkowa adrenalinka
Jak na pierwszy lot, całkiem nieźle. :)
1. kupujesz projekt albo caly zestaw (wiekszosc jest zebrana tutaj http://www.lightaircraftassociation.co.uk/engineering/DataSheets.html i https://www.eaa.org/eaa/aircraft-building/kits-and-plans), lub projektujesz samemu
2. Budujesz samolot wedlug instrukcji z projektu albo z zestawu (tak zeby minimum 51% bylo wybudowane przez ciebie - jesli zlecisz duza czesc komus innemu to niestety zmieniaja sie wymagania co do serwisowania na takie podobne do certyfikowanych samolotow)
3. rejestrujesz jako nie certyfikowany samolot (zaden problem to zrobic)
4. latasz (zakladajac ze masz
a złożyć do kupy części certyfikowane i dopuszczone do lotu to zupełnie dwie rzeczy.
Nie sądze zeby sobie od tak złożyli wszystko i pozwolili na latanie bez żadnej certyfikacji.
Opis z dupy jak by to jakieś garażowce ze złomu poskładali cos co lata.
https://www.youtube.com/watch?v=fqdtz3tJkbY
Czujecie zazdrość?