@birobijan Z tego co widzę, to nie tylko tytuł twórcy wzięli z czterech liter, ale i całą opowieść filmową nakręcili zapewne wg jakiejś lokalnej legendy.
Kolej rzeczy tam była taka, domniemywam. 1) namierzyli w jakimś nienajdalszym swoim sąsiedztwie dużego węża boa. 2) zawiadomili reporterów, z którymi gadali wcześniej i którym zależało na takim filmie. 3) zabili przy nich węża. 4) reporterzy zaczęli filmować węża bez łba, gdy skręca się jeszcze przez dłuższy
Komentarze (76)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Z tego co widzę, to nie tylko tytuł twórcy wzięli z czterech liter, ale i całą opowieść filmową nakręcili zapewne wg jakiejś lokalnej legendy.
Kolej rzeczy tam była taka, domniemywam.
1) namierzyli w jakimś nienajdalszym swoim sąsiedztwie dużego węża boa.
2) zawiadomili reporterów, z którymi gadali wcześniej i którym zależało na takim filmie.
3) zabili przy nich węża.
4) reporterzy zaczęli filmować węża bez łba, gdy skręca się jeszcze przez dłuższy