Łaziłem po Gorcach mnóstwo razy, często bezksiężycowe noce i za cholerę nie wiem jak można się tam zgubić. W najgorszym wypadku trzeba iść w dół i za kilka kilometrów dojdzie się do jakiejś drogi albo wsi.
@sqlserver: Gorce otoczone są z każdej strony miejscowościami a do tego w samym środku są jeszcze Ochotnice. Też nie ogarniam jak można się tam zgubić. ( ͡º͜ʖ͡º)
@salcefrytki: To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić
Dla tych co się nie orientują, Turbacz to taka mała górka dla rodzin z dziećmi. Nie wiem jak można się tam zgubić jak ktoś jest dorosłym człowiekiem i ma 23 pary chromosomów.
tl;dr: 19-latek został odwiezony przez ojca na ostatni przystanek autobusowy koło zapory w Wapienicy (Bielsko-Biała). Miał iść na Błatnią (ok 900 metrów n.p.m) i zniknął. Trudno to wyjaśnić, bo wszędzie dookoła w promieniu 3-4 km są wsie i schroniska, wystarczy iść na dół. To był luty. Błatnią ciężko
@Tolstoj-kot Smutne, smutne. Raz miałem taką sytuację na Babiej Górze. Przy mgle, w zimie i wietrze zabłądziłem. Niestety szlak u góry jest bardzo słabo oznakowany. Do tego był śnieg i szlak był nie do odnalezienia. Zszedłem trochę w inna stronę. Na szczęście GPS to zajebista rzecz i udało się odnaleźć szlak dzięki Google maps. Wróciłem po zmroku. Potwierdzam jest to smutny moment szczegolnie zima.
@Xtreme2007 osmand to podstawa WSZĘDZIE. bardzo dokładne mapy, brzmi jak żart ale nawet na ogromnym kampingu na 4600 na kilimanjaro masz oznaczone toalety. I naprawdę półprzytomnym z choroby wysokościowej się przydaje aby się nie zgubic. Cały czas dodaje sciezki i brakujące miejsca w okolicach w których chodzę kub na rowerze w openstreetmap.org na ktorym osmand bazuje. Super sprawa.
To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić w sekundę!
@YUNGGZDYNI: Czytałeś w ogóle artykuł? Sytuacja miała miejsce w ciągu dnia, znaleźli ich kolo 19 jak jeszcze całkiem jasno było. W Gorcach byłem parę razy, Ty chyba ani razu, w okolicy Turbacza szlaki są dobrze oznaczone, raczej ciężko się tam zgubić.
Dlatego tak jak piszę, trzeba być niezłym gamoniem aby nawet w deszczu się tam zgubić. Inna sprawa że trzeba być niezłym debilem aby się wybierać w góry w deszczu bez
Skoro komentujesz coś pod artykułem to myślę ze dla zdecydowanej większości ludzi, w domyśle odnosisz się do jego treści. Obrażanie ludzi, którzy Ci zwracają uwagę tylko o Tobie świadczy.
@porBorewicz07: masz rację, ale z drugiej strony to tylko Turbacz, wystarczy trzymać się szlaku który jest bardzo dobrze oznaczony i tyle, a jak się już ktoś zdolny zgubi to idziesz w dół i na pewno dotrzesz gdzieś gdzie są domy. Sprawniejsi wychodzą na tą górę w godzinę
@porBorewicz07: tak można iść, ale to raczej nietypowa trasa, najczęściej turyści idą z Nowego Targu, ewentualnie z pobliskich wsi: Łopuszna, Ochotnica, Obidowa. Z Niedźwiedzia faktycznie idzie się dłużej, ale nie jest to jakaś trudna trasa.
Komentarze (115)
najlepsze
W najgorszym wypadku trzeba iść w dół i za kilka kilometrów dojdzie się do jakiejś drogi albo wsi.
https://dziennikzachodni.pl/tragedia-w-beskidach-19latek-z-bielskabialej-targnal-sie-na-zycie-na-wycieczce-gorskiej-na-blatniej/ar/13884206
tl;dr:
19-latek został odwiezony przez ojca na ostatni przystanek autobusowy koło zapory w Wapienicy (Bielsko-Biała). Miał iść na Błatnią (ok 900 metrów n.p.m) i zniknął. Trudno to wyjaśnić, bo wszędzie dookoła w promieniu 3-4 km są wsie i schroniska, wystarczy iść na dół. To był luty. Błatnią ciężko
Cały czas dodaje sciezki i brakujące miejsca w okolicach w których chodzę kub na rowerze w openstreetmap.org na ktorym osmand bazuje. Super sprawa.
Komentarz usunięty przez moderatora
Dlatego tak jak piszę, trzeba być niezłym gamoniem aby nawet w deszczu się tam zgubić. Inna sprawa że trzeba być niezłym debilem aby się wybierać w góry w deszczu bez
Skoro komentujesz coś pod artykułem to myślę ze dla zdecydowanej większości ludzi, w domyśle odnosisz się do jego treści. Obrażanie ludzi, którzy Ci zwracają uwagę tylko o Tobie świadczy.