Zatrzymanie prawa jazdy łamie konstytucję. RPO ruszył z batalią o los...
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar chce zmiany w przepisach. A chodzi o zatrzymywanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h. Zdaniem RPO dzisiejsza ścieżka prawna nie jest zgodna z konstytucją oraz z poszanowaniem praw i wolności obywatelskich.
Emigrant1 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 142
- Odpowiedz
Komentarze (142)
najlepsze
@jamtojest: od tego są odszkodowania i powinieneś mieć możliwość pozwać daną jednostkę policji że z racji nieposiadania prawa jazdy poniosłeś takie a takie szkody...
przecż dziś sądy na złość policji prokuraturze i pisiorom wypuszczają przestępców na wolność itd itp
@zbych65: ewentualnie możesz być z PiS, albo mieć plecy w pis i sprawa zostanie wywalona do śmieci przez prokuraturę
albo oddalona "bez trybu" - proces kierowcy Seicento już się skończył?
Bo wiesz że każdy z nas może mieć niefart i wpakować się pod koła (metaforyczne) kogoś z PrawoSprawiedliwych?
Naprawdę z samym zabieraniem prawka za 50+ nie mam problemu, pod warunkiem że istnieje rzeczywista ścieżka odwoławcza (jak np. przy mandacie za 30+) w przypadku błędnego pomiaru (a te zdarzają się bardzo często).
Swoją drogą i tak upierdzielą to w sejmie, bo projekt wyszedł od ich przeciwników.
@piotras-kbw:
1) Popelniasz wykroczenie.
2) Policja dokumentuje sprawe wystawia mandat i kieruje wniosek do sadu o odebranie uprawnien
3) Dostajesz wezwanie za dzien lub trzy, na stawienie sie osobiscie lub na wideokonferencje z domu albo z lokalnego komisariatu jak jestes
Oburzonym polecam przeczytać to ze zrozumieniem. Nikt nie broni piratów i nie chodzi o to, żeby nie zabierać prawka. Chodzi o to, żeby to się odbywało w sposób cywilizowany.
Pisałem wielokrotnie na wykopie. Obecnie przepisy rozmijają się z tym, co dzieje się naprawdę. Według przepisów, uprawnienia cofa organ wydający (starosta) na wniosek policji, są określone terminy i możliwość odwołania. Tymczasem w praktyce, uprawnienia odbierane są NATYCHMIAST, na podstawie arbitralnej decyzji funkcjonariusza. Decyzja starosty tylko to przyklepuje formalnie, faktycznie jednak bieg kary zaczyna się natychmiastowo. Oznacza to, że nie ma ŻADNEJ metody odwołania. Choćby policjant się ewidentnie pomylił, choćby było milion dowodów, że na karę ktoś nie zasługuje - nic to nie da. Po prostu nie ma prawa jazdy i koniec. Nie pomaga nic, nawet nieoddanie dokumentu, bo i tak w systemie uprawnienia są cofnięte i w razie kontroli to wychodzi.
Oczywiście
Ale wykopki zawsze kwitują to kretyńskim "wystarczy nie przekraczać prędkości"
Sam jak przekraczam to zawsze się pilnuję żeby nie bardziej niż o 40.
Powiecie że jestem #!$%@?ęty.
Ja wam powiem że przepisy które nakazują jazdę 50km/h na trzypasmówce oddzielonej od pieszych i pasów przeciwnych wysokim na 2m stalowym płotem są absurdalne.
plus moje miejsce zamieszkania pozwala mi na wyjazd na autostradę ~200m od domu, good luck, że trafię tam na kontrolę ( ͡° ͜ʖ ͡°)