Fryzjerskie podziemie. "Musimy pracować nielegalnie, bo umrzemy z głodu"
W czasie zamrożenia gospodarki fryzjerzy musieli zejść do podziemia. Teraz opowiadają jak walczą o życie. Od marca nie działają zakłady fryzjerskie. To efekt decyzji rządu, który w ten sposób walczy z pandemią Covid-19.
W.....l z- #
- #
- #
- #
- #
- 23
- Odpowiedz
Komentarze (23)
najlepsze
Również nie słyszałem żeby jakoś fryzjerzy byli zwolnieni z ZUS-u, innych podatków etc. Przypierdzielasz się że kasują po kilkadziesiąt złoty za 15-20 minut strzyżenia, na każde strzyżenie leci paragon i haracz do państwa, bo nie wiesz czy drogi klient nie jest z kontroli, a jak akurat będzie no to już praktycznie masz pozamiatane.
Oszczędzanie jest mądre i to
Koncepcja trwonienia pieniedzy na cos co mozna zrobic samemu i nie jest skomplikowane i trwa mniej czasu niz usluga to juz jest ostro cywilizacyjne uposledzenie ktore nas spotkalo.
Niech ludzie wydaja kase jak chca, moga nia i w piecach palic ale nie twierdzmy ze wszystko za co ktos placi jest potrzebne. To jest wlasnie nasz cywilizacyjny problem. Ludzie wielu rzeczy nie potrzebuja i moga bez nich zyc. Ba wiekszosc z