Fala przejęć przed wybuchem pandemii. Przypadek?
Jeszcze nigdy w historii krajowego rynku nieruchomości nie doszło w tak krótkim czasie do tak spektakularnej akwizycji spółek deweloperskich przez zagranicznych inwestorów, jaką można było zaobserwować w ostatnich miesiącach.
Vikingstyle z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 107
Komentarze (107)
najlepsze
Słusznie zauważa on,że najpierw zaczął się kryzys,a potem ogłoszono epidemię.
Można dyskutować z interpretacją,ale proszę - nie dyskutujcie z faktami.Niemcy są w recesji już od 2018 roku.Krach na giełdzie w NY (od którego notabene zaczął się światowy kryzys 100 lat temu) miał miejsce przed rozprzestrzenieniem się wirusa na cały świat.Rządy czy to UE (bo Komisja Europejska pretenduje do miana rządu europy) czy to USA nie
Tak.
A właściwie to spadną, ale tylko tych inwestycji, lub pojedynczych mieszkań w inwestycjach (jak opisywane w mediach mieszkanie gdzie połowa powierzchni to długi korytarz) które wcześniej były napompowane do granic absurdu.
Liczycie na spadki cen na osiedlach apartamentowców? Zapomnijcie. Tam kupowali ludzie o bardzo grubym portfelu, i raczej nawet teraz im ten portfel nie schudnie.
W większych miastach i okolicach ceny w
Ja z doświadczenia wiem (własnym i rodziny) że ceny stały, a jak było w PL kiepsko z pracą to zwyczajnie ruch np. w obrocie działkami zamierał. Ale ceny były stabilne, a nie pikujące w dół. Działki sprzedawały tylko te osoby, które były postawione pod ścianą przez życie i świadomie akceptowały niskie
W trakcie kryzysów nieruchomości zawsze tanieją. Zawsze.
Notowane na giełdzie spółki deweloperskie muszą budować, bo cały sens ich istnienia to generowanie zysków dla inwestorów. Jeśli wstrzymają działalność "by nie psuć rynku", rada nadzorcza będzie musiała odpowiadać przed prokuratorem.
W efekcie kryzysu spadnie cena materiałów, pracy i gruntów, więc będą mogli budować taniej.
Natomiast, tak jak wspomnieli inni, poza rynkiem pierwotnym można spodziewać się olbrzymiej podaży ze strony rynku wtórnego:
-