Nie żyje 10-latka potrącona wraz z mamą i 3-letnim bratem w Żyrardowie....
Niestety to jest tragiczna wiadomość nie żyje 10-latka, która wraz z mamą i 3-letnim bratem została potrącona na oznakowanym przejściu dla pieszych przez 74-latka w Żyrardowie na ulicy 1 maja.
varmiok z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 354
Komentarze (354)
najlepsze
EDIT:
Nie to jednak nie to
https://auto.wprost.pl/aktualnosci/10295783/dwoch-nastolatkow-wybieglo-zza-autobusu-jeden-nie-zyje.html?utm_source=Wprost.pl&utm_medium=button&utm_campaign=Auto
I dodatkowo zawsze wina zrzucana jest na kierowców - prawie nigdy nie jest to wina pieszego, kierowca ma uważać
Pierwszeństwo niestety nie gwarantuje nieśmiertelności.
Jak autobus kogoś potrąci: to smutne
Jak tramwaj kogoś potrąci: na #!$%@? wchodził pod tramwaj
@sildenafil Życie to nie kodeks drogowy. To, co masz napisane na nagrobku nie ma najmniejszego znaczenia, bo #!$%@? nie żyjesz - to jest właśnie sedno dyskusji, którego nie dostrzegasz. Pierwszeństwo i racja to nie to samo co nieśmiertelność.
I co w ogóle miałoby znaczyć to "zwalnianie z myślenia"? Nikt nikogo nie
Do wypadków dochodziło i będzie dochodzić, bo do zwykłego zagapienia obu stron, roztargnienia czy głupoty, mamy jeszcze parszywą infrastrukturę przejść. Tuż przy domu mam pasy namalowane zaraz za ostrym zakrętem, co wcale częste. Przejścia bez świateł przez
@krystal_Tri_tapik: Na przestrzeni ostatnich 10 lat zmieniło się bardzo na wiele na plus. Niestety pozostają niereformowalne egoistyczne jednostki, które wiecznie się gdzieś śpieszą, powodując wokół siebie zagrożenie i one będą nadal psuć cały obraz i to głównie na takich potrzeba konkretnego zapisu, by można było ich mandatami przytemperować. Niestety, kwestia egzekwowania przepisów to kolejny problem.
@publiczny2010: Niestety ja codziennie mam przykłady jak do tego dochodzi. Idzie po prostu pieszy/piesza i nie spoglądając w prawo czy lewo wchodzi na przejście. To nie jest tak, że to nieliczni tak robią. Zdarza mi się widzieć dziennie kilkanaście takich osób. Wystarczy jeden błąd kierowcy i taki pieszy już nie żyje.
Nie da się wpaść pod auta na
Łatwiej jej się umierało.
74 latek dostanie wyrok w zawieszeniu i sprawa zakończona.
Problem jest taki że tworząc nieżyciowe przepisy tworzący przyczyniają się do niepotrzebnych śmierci pieszych. Ponieważ o ile racjonalny myślący człowiek wie jaka jest minimalna odległość bezpieczna by samochód mógł zwolnić to jeszcze mamy takie przypadki jak
Tak wiem masz starego gruchota na ktorego #!$%@?ś gdzieś na magazynie po 60h tygodniowo i teraz pieszy to dla ciebie śmieć.