@dwiesciedziewiecdziesiatpiec tzn. to jest to samo z tą różnicą, że himalajska ma w sobie więcej odpadów i lepszy PR co by gawiedzi wcisnąć to samo za 2x wyższą cenę :)
@RobertKowalski: Właśnie przed chwilą o tym napisałem, ale widzę że byłeś wcześniej. Wiesz, może niektórym smakują drobinki mikroplastiku. Jakby było komuś mało tego na co dzień...
@VietNamNhaTrang: Szło kiedyś takie tanio kupić na promocji, a jak masz młynek to szkoda wyrzucać, skoro można wrzucić do tego np. pieprz i używać dalej.
Przeciez to sie łapą sciaga bezpośrednio ze szkla. 15 sek i mylnek zasypany na nowo i gotowy do pracy. Poza tym ta sól to hipsterski batwiony wynalazek
@geszue: No. Mam teraz przed sobą trzy młynki: - Prymat - po prostu się odkręca i wsypuje nowe przyprawy. - Kotanyi - tak jak mówisz, tylko ja musiałem sobie pomagać lekko nożem. Ale da radę. - Kamis - temu nie dałem rady, ale to dlatego że rozebrałem dwa poprzednie Kotanyi i tego nie chciało mi się już otwierać.
Taki młynek otwiera się w inny, bardzo prosty i nie inwazyjny sposób. Podstawiamy plastikową końcówkę nad parę z gotującej się wody w czajniku i obracamy aby równomiernie nagrzać wieko które robi się bardziej elastyczne, po chwili z lekkim użyciem siły ściągamy całą plastikową końcówkę. Zakłada się nawet na zimno, wieko wskakuje w zatrzaski.
Komentarze (48)
najlepsze
@CherryJerry: I głównie dlatego ją kupuję, poza tym wydaje mi się ze na kanapkach smakuje inaczej niż zwykła sól kamienna.
@khad: Z tym że taką sól kupujesz raz na jakiś czas i ta 2x większa cena nie robi jakiejś ogromnej różnicy.
- Prymat - po prostu się odkręca i wsypuje nowe przyprawy.
- Kotanyi - tak jak mówisz, tylko ja musiałem sobie pomagać lekko nożem. Ale da radę.
- Kamis - temu nie dałem rady, ale to dlatego że rozebrałem dwa poprzednie Kotanyi i tego nie chciało mi się już otwierać.