"Upadła, zamknięte ma oczka". 6-latek z Rybnika uratował mamę
"Mama upadła, leży na podłodze, zamknięte ma oczka" - to słowa przekazane dyspozytorowi Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach przez 6-letniego Rafałka. Dziecko zadzwoniło na numer alarmowy, dzięki czemu ratownicy zdążyli na czas udzielić kobiecie pomocy.
Logan00 z- #
- 114
- Odpowiedz
Komentarze (114)
najlepsze
Znam dwa przypadki bab, które do podobnego stanu potrafiły się doprowadzić w jakieś 3, może 4 lata.
Może wieszakami na ubrania wcześniej nie były, ale pod nóż się spokojnie nadawały. Wyszły za mąż, urodziły dzieciaka i po kilku latach można ich nie rozpoznać.
Komentarz usunięty przez moderatora
- dzień dobry, dzwonię, bo mamusi coś się stało i leży
- hehe, zajmij się lekcjami gówniarzu i się nie wygłupiaj, to telefon pogotowia
- ale mamie coś się stało...
- a jaki ma puls?
- co?
Zawsze czy to dzwoni czy dzieje się krzywda dla dziecka, to każdego serce aż ciągnie do gardła. Nie wyobrażasz sobie co do za stres jest jak lecisz na pełnym ogniu przez miasto do wezwania zadławienie u dziecka, zatrzymanie krążenia u dziecka, wypadek komunikacyjny. \ W życiu sobie i innym ratownikom życzę jak najmniej wyjazdów gdzie dzieje się
¯_(ツ)_/¯ grunt, żeby
@JerzyDabczak: I są. Moje dzieci od 3 roku życia umiały powiedzieć imię, nazwisko i dokładny adres. W przedszkolu były pogadanki z policjantem, strażą i ratownikami. Wszystko obrazowo i w ciekawy sposób dla dziecka wyjaśnione.
Ale... to nie znaczy, że jak 6 latkowi zemdleje rodzic i niema z nim kontaktu, zachowa on zimną krew. Mógł się przerazić, rozpłakać itp. Jak dla mnie