wychodzi z tego, że po nabyciu auta do renowacji należy w ciągu miesiąca rozpocząć procedurę przerejestrowania, zdać stare tablice, a po nowe przyjść dopiero po uzyskaniu przeglądu, np. za 5 lat. ciekawe, który urzędas będzie tyle czasu trzymał papiery w szufladzie. tak czy inaczej wszyscy posiadacze aut do renowacji muszą auta ubezpieczać i nikogo nie obchodzi, że auto nie jest w stanie przejść badań diagnostycznych, bo np. chwilowo go nie ma. czy
@pszekotcur: Generalnie problemy z OC to zaczęły się od 2011 roku kiedy to ruszył "wirtualny policjant", który korzystając z baz wyłapuje auta, które np. stoją w garażu od X lat. Przed 2011 było swoiste eldorado bo z jednej strony od 2003 był obowiązek posiadania OC, z drugiej strony poza policją nikt nie mógł sprawdzić czy dany pojazd jest ubezpieczony.
motocykliści też mają fajnie, pół roku nie mogą korzystać z pojazdu, bo nie ma warunków, a płacić trzeba za cały rok. nic tylko pozwać państwo polskie za ten szajs,
@pszekotcur: Za ciągnik rolniczy tez muszę płacić cały rok - a na drogę wyjeżdzam nim raz do roku jak jadę sprzedać pszenicę. Nie można by wykupić OC na tydzień? Cały rok traktor albo stoi albo pracuje w polu i nie widzi asfaltu.
Nie no; prawo mamy zajebiste. Ja mam taką sytuację (daty zmyślone, ale odstępy czasowe utrzymane): 01.01 wjeżdża we mnie gość i samochód nadaje się tylko do kasacji. Ale samochód nie był mój i nie był zarejestrowany na mnie. 05/01 umiera właściciel pojazdu, na którego auto było zarejestrowane. Sprawa spadku się ciągnie, więc ja jestem posiadaczem złoma. 01/02 kończy się ubezpieczenie. I kto ma go k.... i jak wyzłomować/wyrejestrować itd? A tymczasem złoma
Nie na nieboszczyka tylko na prawnych spadkobiercow,czyli np. ubezpieczyc na zone,dzieci itede
@vegetassj1: "Prawnych spadkobierców" jeszcze nie ma. Gdybym już miał kwity z sądu, to sam bym go wtedy wyzłomował. Ale nie ma jeszcze orzeczenia o spadku, więc nie ma "prawnych spadkobierców". Tak więc do wyzłomowania nie jestem spadkobiercą, ale do ubezpieczenia jestem.
Wowczas ubezpieczasz,bo uzytkujesz pojazd w dobrej wierze czy jakos tak
Niestety przepisy sa pod tym wzgledem slabe
@vegetassj1: Kurde; niczego nie "użytkuję", bo po tym wypadku to nie jest samochód, tylko 2/3 samochodu. I o to właśnie chodzi, że przepisy są bardzo słabe
Co do karania za nieprzerejestrowanie w ciągu 30 dni to (uwaga) nie trzeba przerejestrowywać pojazdu. Zgodnie z przepisami, które wchodzą w życie od nowego roku karane jest niezgłoszenie zbycia bądź nabycia pojazdu staroście w miejscu zamieszkania.
Wystarczy zgłosić (nawet pocztą z potwiedzeniem odbioru) nabycie pojazdu poprzez wysłanie zawiadomienia i skanu dowodu rejestracyjnego i umowy kupna sprzedaży.
@PeterFile: Te przepisy są w żaden sposób ogarnięte.
Karę za nieprzerejestrowanie wprowadzają poprzez ustawę o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw . W dodatku robią to tak niefortunnie że wystarczy wysłać wcześniej wspomniane zawiadomienie, dostaniesz odpowiedź zwrotną (która jest jedynym dowodem zgłoszenia) a i tak w CEPiKu nic nie zostanie odnotowane "bo trzeba przerejestrować".
@leglion: Nic dziwnego, jak ktoś ma auto to zawsze go potrzebuje. Ceny paliw? Popłaczesz ale zatankujesz. Ceny części? Przeklniesz ale kupisz, ewentualnie chiński zamiennik który zepsuje się szybciej i znowu będziesz wymieniać. Same profity dla wszystkich poza właścicielami aut. Kiedyś czytałam, że chcą wziąć za ryj własnoręczne naprawy samochodów. Ale coś ucichło na ten temat chyba.
Mi bardzo podoba się jak te kwestie wyglądają w Szwecji, mianowicie: -brak dowodów rejestracyjnych (jest tylko niebieska kartka formatu A4 z danymi pojazdu i danymi właściciela) -nabywając pojazd nie musiałem nigdzie tego zgłaszać. Wyżej wspomniałem o niebieskiej kartce, a jest jeszcze żółta, która zawiera info o właścicielu i pojeździe, a z drugiej strony są wolne miejsca żeby wpisać dane nabywcy. Taką umowa kupna/sprzedaży -tylko sprzedający zgłasza w urzędzie zbycie pojazdu -nabywca w
Mam zabytkowy motocykl (na białych tablicach), którym w zeszłym sezonie zrobiłem 50km, w tym 0. Przeglądów nie robię już od 3 lat, bo to tylko farsa i wyciąganie pieniędzy. OC muszę płacić cały czas. ( ͡°ʖ̯͡°)
@olito: Byłem ze swoim motocyklem na 3 różnych stacjach - tylko na jednej sprawdzili światła i nie chciał podbić, bo 'jest za głośny', więc mówię, że to seryjny motocykl i nic tu nie było robione, tak wyjechał z fabryki. A diagnosta nadal, że za głośny. No to mówię, to może zmierzymy - o nieee, nie mamy przyrządu. I podbił.
Na dwóch innych w ogóle nie wiedzieli jak się zabrać za przegląd
Za pomocą profilu zaufanego można sprawdzić w cepiku jakie się ma zarejestrowane samochody. Wg tej bazy moi rodzice mają Tavrie która została sprzedana w 2003 roku. Sprzedaż była zgłoszona a umowa nie przetrwała do dzisiaj, więc nawet jak zgłosiliśmy to to nic nie mogą zrobić.
Wg tej bazy moi rodzice mają Tavrie która została sprzedana w 2003 roku.
@kepak: Znam więcej takich przypadków. Kuzyn ma wciąż malucha, którego sprzedał w 1999... i którego sprzedaż na 100% zgłosił. Ta baza danych to jest jeden wielki burdel i to jest wina nie kierowców, a urzędników.
@slx2000: widzisz ja znam nawet przyczynę. Tavria ta miała uszkodzony silnik i została kupiona przez faceta który ogłaszał się jako "skup aut uszkodzonych" za 300 zł. Założę się, że kupowali oni auta po to by je zdemontować poza złomowiskiem.
Ostatnio przerejestrowywałem samochód i w wydziale komunikacji zamiast załatwić sprawę od ręki to musiałem pobrać "skierowanie", bo "z ulicy petentów nie przyjmujemy". Wyznaczona data na "skierowaniu" za ponad półtora miesiąca, jak zapytałem się co z terminem 30dni na zarejestrowanie pojazdu od nowego roku, to się dowiedziałem, że "najwyżej będzie trzeba grzywnę dopłacić" (⌐͡■͜ʖ͡■)
Poza tym jest jeszcze ciekawa sprawa samochodów przystosowanych do motorsportu. Żeby
musiałem pobrać "skierowanie", bo "z ulicy petentów nie przyjmujemy".
@CzeXD: pierwszy raz slysze o czyms takim. Przerejestrowalem w ciagu ostatnich 2 lat trzy samochody i wszystkie od reki. Moze tylko w Twoim miescie tak jest?
Czasowe wyrejestrowanie i ponowne zarejestrowanie nie było by za darmo i nie bezterminowo. Pewnie wyszło by podobnie jak polisa na cały rok. Plus nie trzeba stać w urzędzie.
Inna sprawa to ten nowy PiS-owy przepis o 30dniach na zarejestrowanie. Oni chyba celowo zrobili ten przepis aby wyeliminować rozbite auta których nie sposób naprawić w 30dni. Chcieli skończyć z określeniem "Polska zlomowiskiem Europy". Uważam ten przepis za kolejny bubel prawny.
Komentarze (204)
najlepsze
@pszekotcur: Za ciągnik rolniczy tez muszę płacić cały rok - a na drogę wyjeżdzam nim raz do roku jak jadę sprzedać pszenicę. Nie można by wykupić OC na tydzień? Cały rok traktor albo stoi albo pracuje w polu i nie widzi asfaltu.
I kto ma go k.... i jak wyzłomować/wyrejestrować itd? A tymczasem złoma
@vegetassj1: "Prawnych spadkobierców" jeszcze nie ma. Gdybym już miał kwity z sądu, to sam bym go wtedy wyzłomował. Ale nie ma jeszcze orzeczenia o spadku, więc nie ma "prawnych spadkobierców". Tak więc do wyzłomowania nie jestem spadkobiercą, ale do ubezpieczenia jestem.
@vegetassj1: Kurde; niczego nie "użytkuję", bo po tym wypadku to nie jest samochód, tylko 2/3 samochodu. I o to właśnie chodzi, że przepisy są bardzo słabe
Wystarczy zgłosić (nawet pocztą z potwiedzeniem odbioru) nabycie pojazdu poprzez wysłanie zawiadomienia i skanu dowodu rejestracyjnego i umowy kupna sprzedaży.
Karę za nieprzerejestrowanie wprowadzają poprzez ustawę o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw . W dodatku robią to tak niefortunnie że wystarczy wysłać wcześniej wspomniane zawiadomienie, dostaniesz odpowiedź zwrotną (która jest jedynym dowodem zgłoszenia) a i tak w CEPiKu nic nie zostanie odnotowane "bo trzeba przerejestrować".
Kiedyś czytałam, że chcą wziąć za ryj własnoręczne naprawy samochodów. Ale coś ucichło na ten temat chyba.
-brak dowodów rejestracyjnych (jest tylko niebieska kartka formatu A4 z danymi pojazdu i danymi właściciela)
-nabywając pojazd nie musiałem nigdzie tego zgłaszać. Wyżej wspomniałem o niebieskiej kartce, a jest jeszcze żółta, która zawiera info o właścicielu i pojeździe, a z drugiej strony są wolne miejsca żeby wpisać dane nabywcy. Taką umowa kupna/sprzedaży
-tylko sprzedający zgłasza w urzędzie zbycie pojazdu
-nabywca w
Na dwóch innych w ogóle nie wiedzieli jak się zabrać za przegląd
@kepak: Znam więcej takich przypadków. Kuzyn ma wciąż malucha, którego sprzedał w 1999... i którego sprzedaż na 100% zgłosił. Ta baza danych to jest jeden wielki burdel i to jest wina nie kierowców, a urzędników.
Poza tym jest jeszcze ciekawa sprawa samochodów przystosowanych do motorsportu. Żeby
@CzeXD: pierwszy raz slysze o czyms takim. Przerejestrowalem w ciagu ostatnich 2 lat trzy samochody i wszystkie od reki. Moze tylko w Twoim miescie tak jest?
Inna sprawa to ten nowy PiS-owy przepis o 30dniach na zarejestrowanie. Oni chyba celowo zrobili ten przepis aby wyeliminować rozbite auta których nie sposób naprawić w 30dni. Chcieli skończyć z określeniem "Polska zlomowiskiem Europy". Uważam ten przepis za kolejny bubel prawny.