Rowerzyście urwało głowę po zderzeniu z porsche. Prokurator stawia zarzuty
W maju tego roku doszło do śmiertelnego wypadku – na drodze w Bujnach (gm. Wola Krzysztoporska) zginął rowerzysta, w którego uderzyło porsche. Kierujący pojazdem 56 – latek po wypadku twierdził, że nie jechał więcej niż 50 – 60 km/h. Badania wykazały, że było to kłamstwo. Dzięki danym...
cyckon z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 286
- Odpowiedz
Komentarze (286)
najlepsze
Normalnie jadący kierowca by takiego nawalonego potrącił (albo nawet i nie, bo miałby szanse na reakcję). Do tego nie spowodowałby takich urywających głowę obrażeń. Właśnie po to obniża się dozwoloną prędkość przy szkole, żeby kierowcy uważali na gówniaki, które mogą być jeszcze w tym wieku roztrzepane.
I konfiskata auta choćby nie stanowiło własności sprawcy.
Lap minusa piracie drogowy.
Łatwo jest stracić rachubę ile się jedzie, co oczywiście nie działa na korzyść kierowcy, bo ten powinien zwyczajnie uważać, ot taki fakt.
W Panamerze czy Cayenne naprawdę można nie raz myśląc, że się jedzie 70-80 pojechać 130, bo to dobrze wyciszone auta są.
Tutaj dla porównania z bardzo szybkiego audi rs6 zegary i ich rozdzielczość dla niskich prędkości jest już inna.
Komentarz usunięty przez moderatora
Rowerzysta miał prawo zakładać, że Porsche jedzie przepisowo 40 km/h a nie 135km/h to ogromna różnica prędkości która według biegłego wpłynęła na przebieg zdarzenia.
Jadąc 40 km/h do wypadku by nie doszło.
( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°) urwało mu głowe i mnie zabolała głowa ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜