Otylia Jędrzejczak po latach napisała list do tragicznie zmarłego brata

Otylia Jędrzejczak 14 lat temu spowodowała wypadek samochodowy, w którym tragicznie zginął jej brat Szymon. Nasza mistrzynią olimpijska wciąż nie może pogodzić się pogodzić z jego stratą, dlatego napisała specjalny list. "Jak mam sobie wybaczyć? Nie ma takiej możliwości. Wiem jedno: że...

[Ociec]

Gdybym ja z własnej winy spowodował wypadek z ofiarą śmiertelną to prawdopodobnie poszedłbym siedzieć, ale prawo dla celebrytów jest inne. Taki Najsztub...

[sztefen_muller]

@Ociec: Dokładnie. Przy ilu licznik się zatrzymał? 160? Na zwykłej wąskiej drodze między jakimiś wiochami ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Powinna siedzieć za zabójstwo z premedytacją...

[tothu]

Nie rób scen. Kasa z olimpiad się kończy?

[DryfWiatrowZachodnich]

"Zastanawiam się, czy mogłam już wtedy, na stacji, dać Ci prowadzić. Byłam zmęczona, ale to ja zawsze prowadziłam do Płocka, tam się zmienialiśmy. Mogłam nie myśleć o innych, tylko o nas i iść na czołówkę. Ale naprawdę najodpowiedniejsze w tym momencie wydało mi się pole."

Zero skruchy "jechalam za szybko, bez sensu", tylko obrzydliwe "a moze lepiej bylo zabic kogos innego". Ochyda.

[FobikusTotalus]

Kary uniknęła, kasę na książce zarobi. List pisany do ukochanego brata nie mógł pozostać listem do brata, i to trzeba wywlec na widok dla wszystkich. Smutne.