Edukacja domowa. Ucieczka z systemu. Jest ich coraz więcej
Gdy przez Polskę przetacza się dyskusja: szkoły podstawowe czy podstawówki i gimnazja? Cztery czy trzy klasy w liceum? Co w podstawie programowej? Kogo wyróżnić, kogo pominąć? Oni – jak sami mówią – urwali się z systemu.
TYG0DNIK z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 199
- Odpowiedz
Komentarze (199)
najlepsze
Posłusznych pracowników i posłuszne mięso armatnie które bez pytania rzuci się gołą piersią na karabiny maszynowe, czy to w okopach czy w jakim z góry skazanym na przegraną powstaniu.
Tego właśnie uczy szkoła.
Ale nauczycieli masz szanować, bo tak.
@aardwolf: ani pruski, ani ruski ani chiński ino przaśny system polski nie mający odpowiednika na świecie. Stara się on wtłoczyć do mózgów dzieci jak największą ilość wiedzy ze wszystkich dostępnych przedmiotów (przeważnie niepotrzebnej). Oczywiście efekt jest odwrotny od zamierzonego czyli przeciętni absolwenci nic tak na prawdę nie wiedzą, nic nie potrafią, nic nie znaczą i nikt ich nie potrzebuje. Nawet na kasie w Biedronce
@ceroy1210: Jak właściciel ma do wyboru - sprzedać i wziąć przyzwoitą kasę albo dać się zniszczyć w wojnie cenowej lub prawnej na patenty to woli sprzedać.
Ale dziecko odpowiednio przygotowane przez rodziców, i gdy rodzice szybko i właściwie reagują na wszelkie formy znęcania się to dziecko przed tym jest chronione, dodatkowo uczy się jak na takie sytuacje właściwie reagować
@feroze_adrien: niektórzy uważają to za zaletę - nazywają to że "dziecko się socjalizuje" i "nabywa umiejętności życiowych" XDD
ciekawe jakby tak cofnąć się o 300 lat jakby powiedzieli magnatom że uczenie dzieci przez guwernantkę nie pozwala im się socjalizować z plebsem i nie poradzą sobie w życiu w przyszłości XD
Stała się przechowalnią, szeroko zinstytucjonalizowaną niańką, która przejmuje dziecko, gdy oni są w pracy.
Wymaga uczenia się zbyt wielu rzeczy i zbyt niepotrzebnych. Nie pomaga w rozwijaniu wielu potrzebnych cech jak kreatywność, innowacyjność, umiejętność logicznego myślenia, analiza, wyciąganie wniosków. Premiowane są ich przeciwieństwa: powtarzalność, bierność, automatyzm działania, schematyczność.
Najgorsze jest to, że nawet nie pomaga rozwijać pasji.
Pamiętam swoje liceum.
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak tylko o tym wspominam, to widzę przerażenie i reakcję, że w ten sposób krzywdzę swoje dziecko.
Wielu moich znajomych jest na edukacji domowej i widzę jak rozwijają się te dzieci, jakie mają hobby, towarzystwo i jest to ciekawe. Dodam później blog jednej z takich rodzin.
Jedyna różnica to taka, że jest mniej stresu, mogą się uczyć poprzez zabawę i tworzenie, rozwijać to, co je interesuje
@Carlos_9400: no dokładnie to samo widzę. Czyli trzymanie dziecka pod kloszem to prosta droga do wszelkiej maści zaburzeń i chorób psychicznych w wieku dorosłym.
Oczywiście pomijam fakt, że skrajna patologia powinna być albo przenoszona do szkół specjalnych i to w trybie natychmiastowym albo poddawana eutanazji (łącznie z rodzicami). Ja osobiście wybrałbym te drugie rozwiązanie :) ale niestety w najbliższej tęczowej przyszłości nawet te pierwsze