Strzelanina w Gdańsku. To nie byli włamywacze tylko studenci na fajce.
Znajomi dwóch młodych mężczyzn postrzelonych w Gdańsku przez żołnierza Wojska Polskiego podają WP inną wersję wydarzeń: - To nie byli żadni włamywacze. Dwaj nasi koledzy wyszli na chwilę z imprezy na fajkę.
Viskandar z- #
- #
- #
- #
- 525
- Odpowiedz
Komentarze (525)
najlepsze
Trochę mi się kłóci definicja spokojnego człowieka, który skacze po kamperze. Zakładam że strzelający przekroczył granice obrony koniecznej. Ale od słuchania kolegów i rodziny poszkodowanych jacy to grzeczni chłopcy byli robi się trochę niedobrze.
Modelowy przykład, kiedy i jak nie powinno się używać broni palnej.
Wg mnie typ powinien ponieść bardzo surową karę, bo nie było żadnej obrony koniecznej ani obrony własnej. Nie był zagrożony to raz. Gdyby pewnie mierząc do nich z
Skakali po dachu jakiejś budy po pijaku i przedstawiciela nadzwyczajnej kasty obudzili, to w roztargnieniu wziął ich za włamywaczy. Niewyspany był( ͡º ͜ʖ͡º)
A tak na poważnie- masz całkowitą rację.
Kto normalny włazi na dach czyjegoś samochodu (niszczenie mienia) wskakują na kilka innych daszków "by sobie zapalić papierosa".
Sorry ale skąd pewność, że tak właśnie nie było?
1) Dwie osoby weszły (bądź wchodziły) przez otwarte okno do mieszkania wojskowego, który nakrywszy ich na tym - postrzelił ich. Czyli odpierał włamanie.
2) Głośno zachowujące się, nietrzeźwe osoby weszły na garaż (czy tam inny murek), gdzie zostały postrzelone przez oficera strzelającego z okna (okna jego mieszkania ponoć są do tego zakratowane). Bez żadnego wezwania, nawet bez oddania strzałów ostrzegawczych. Czyli próba zabójstwa.
W sumie
przedtem opisy zdarzenia były tylko jednostronne, ale jak widać nie do końca prawdziwe,
może nawet WOGÓLE nieprawdziwe
1) Sprawcy skakali po dachu dwukondygnacyjnego budynku. Kampera wykorzystali aby przedostać się na posesję sąsiadującą, a następnie po kratach okien wtargnąć na dach i próbować wyważyć okno dachowe. Nie wydaję mi się, że robi to osoba, która wychodzi wyłącznie sobie na spacer. Ślady na dachu zostały zabezpieczone i z moich ustaleń wynika, że dowody wskazują na obecność