W szpitalu w Lublinie do ciężko chorej pacjentki: Nie rozumiemy języka ćpunów
"Co ona ćpa, że taka pokłuta?" Takie słowa miały paść pod adresem 40-letniej pacjentki w szpitalu w Lublinie. Kobieta choruje na stwardnienie zanikowe boczne, ma niedowład czterokończynowy, oddycha z pomocą respiratora i z trudem mówi. Wróciła do domu bez badań i z posiniaczoną ręką.
lnwsk z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 60
- Odpowiedz
Komentarze (60)
najlepsze
Z trudem mnie na nim posadziła i pojechaliśmy na SOR.
Kiedy lekarze mnie zobaczyli, myśleli że jestem naćpany i nawet robili podś#!$%@? - nie byli opryskliwi, ale traktowali mnie z wyższością.
Dopiero po kilku minutach, gdy okazało się
Komentarz usunięty przez moderatora
Pani Józefo Hrynkiewicz z PiS - Pani to krowy paść, a nie w sejmie zasiadać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
co do szpitali rozumiem polskie problemy, że kolejki długie, że brak specjalistów czy że niektóre leki są nierefundowane itd.. większość tego można wiązać z brakiem pieniędzy czy ze złym systemem nauczania następnych lekarzy etc czyli krótko mówiąc potrzebna reforma, ale jedna rzecz bardzo rzuca się w oczy i widzą to osoby które często korzystają z opieki zdrowotnej, chodzi mi o relacje pacjent-pracownik szpitala, nie będę się czepiał polskich lekarzy bo mamy trochę tych niezłych specjalistów(choć spora grupa to aroganci) którzy wiedza co robią, mam na myśli polskie pielęgniarki i gdyby je porównać do tych niemieckich no to właśnie jest przepaść
pamiętam jak pierwszy raz trafiłem do polskiego szpitala, do sali wwieziono starszego pana który już nie mógł wstać z łóżka, cewnik mu założyli ale o pampersie to już zapomnieli, no i facet nabrudził i tu wkracza polska "piguła" która w obecności jeszcze dwóch pacjentów mówi do tego starszego pana;"znowu się zesrałeś?! myślisz że będziemy ciebie codziennie myć? pamiętaj jak wywiozą ciebie do dps-u to będziesz tam w gównie leżał i śmierdział"
i to nie jest pojedynczy incydent bo było tego znacznie więcej i to w różnych szpitalach i nie można takie coś tłumaczyć niską wypłatą czy frustracją i przemęczeniem pracownika, u naszych sąsiadów takie rzeczy sie nie dzieją, ewentualnie to pacjent się zdenerwuje i nakrzyczy na personel ale i wtedy przychodzi ktoś ważniejszy i sytuacje wyjaśnia w sposób normalny, bez krzyków a o obrażaniu pacjenta nie ma
Komentarz usunięty przez moderatora