Liście lecą z drzew, a dmuchawy wyją. "To bezmyślne działanie"
Mieszkańcy narzekają, głównie na hałas, i protestują, ale spalinowych dmuchaw do sprzątania liści przybywa, choć w niektórych miastach wydano przepisy ograniczające ich stosowanie.
czerwcowapanienka z- #
- #
- #
- #
- 168
- Odpowiedz
Komentarze (168)
najlepsze
@Kwiatsloneczny: Przecież w artykule jest powiedziane:
"Z dniem 1 stycznia 2018 w Warszawie weszły w życie przepisy zakazujące używania dmuchaw do sprzątania liści. Prawo nie dotyczy zarządców spółdzielni i właścicieli nieruchomości."
"Łukasz Porębski, radny Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze na warszawskim Żoliborzu, który walczył z tym problemem, spytany, czy sytuacja się poprawiła, przyznaje szczerze:
- Nie, jest wręcz gorzej."
"marszałek województwa wydał zakaz
Pewien pan, Hubert Booth pomyślał w 1901 roku, że można zrobić odwrotnie: nie dmuchać na kurz, lecz go zasysać. Tak powstał odkurzacz. Co więcej, ten pan założył na wylot swojej maszyny długą, karbowaną rurę, co
Ktoś tu pisał, że liści się nie odkurza bo szybko zapychają worek. No jeśli się używa małych, marketowych odkurzaczy do liści to tak. A tak wygląda profesjonalne odkurzanie liści: Odkurzacza przemysłowy
Są jeszcze większe i fajniejsze jednostki: USA
Spokojnie, jeszcze -poza W-wa i
Najbardziej mnie bawi jak osoby/firmy #!$%@?ą te liście z chodnika/posesji obok - wystarczy lekki podmuch wiatru i wszystko wraca :P
Co innego jak #!$%@?ą a ktoś idzie z tyłu i zbiera kupkę to kosza...wtedy ok. Efektywnie i coś daje. Ale to widziałem może ze 2 razy tylko.
Liście w mieście powinny być sprawnie usuwane, ponieważ np. utrudniałyby sprzątanie śmieci. Pozostawienie liści, do których dorzucone byłyby śmieci, a później przy koszeniu zmielenie całości wyglądałoby bardzo źle (oraz utrudniałoby koszenie). Taką mielonkę trzeba by i tak zebrać oraz odwieźć do spalarni odpadów.
Plus śmieci byłoby więcej, nieusunięte liście "zachęcają" brudasów do śmiecenia, bo porzucone śmieci wtapiają się w liście oraz są nimi zaraz przykrywane.
Kiedyś jechałem droga, wzdłuż której koszono trawę na poboczach a za kosiarkami szło dwóch kolesi z dmuchawami i zdmuchiwali skoszoną trawę na pobocze. Przejechałem obok nich cięzarówką nawet nie tak szybko - bo zwolniłem mijając ich - i w lusterkach miałem po prostu jedną wielką zieloność, bo cała trawa od zawirowań
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora