@kociaq: Dokładnie takimi samymi argumentami rodzice we mnie wmuszali jedzenie a ja zawsze proponowałem mamie żeby wysyłała jedzenie przeznaczone dla mnie paczkami do Afryki, niestety nie brała mnie na poważnie :|
Mi jak dawali np. mięso, to brałam do buzi, wolnooo przeżuwałam po prawej stronie i jak już nie mogłam to chodziłam z wypchanym policzkiem cały dzień, dopóki mi nie powiedzieli że mogę to już wypluć, a ja z wyrzutem to robiłam tylko po tej propozycji.
Pamiętajcie, żeby nigdy nie zmuszać zdrowych dzieci do jedzenia czegokolwiek. Każdy zdrowy organizm chce jeść nie mniej niż potrzebuje, a smakuje mu to, co jest dla niego zdrowe (jeżeli nie jest to rzecz z bardzo dużą ilością chemikaliów czy mocno przetworzona). Inaczej taki osobnik nie przetrwałby, zginął i nie przekazał swoich genów następnym.
@tashtrac: Napisałam, że każdy zdrowy organizm chce jeść nie mniej niż potrzebuje. Pożeranie ogromnych ilości żarcia mieści się w tym stwierdzeniu - bo nie je się mniej, niż potrzebuje.
A owoce to właściwie jedyna słodka rzecz w miarę łatwo dostępna w naturze, podobnie jak niektóre warzywa (poza nimi jest tylko miód, ale trudniej go zdobyć). Pisałam też, że warunkiem uzyskania zdrowej diety przy kierowaniu się tylko swoim apetytem jest to,
@fraktalka89: no... w przedszklolu ta zimna biała lura z jakimiś glutami (do dziś nie wiem co to było!) Pływającymi w środku... zawsze zastanawiałam się, czemu do tej zupy nie mogą dać jakiś najzwyklejszych płatków, tylko te kluchy czy co to tam było...
Za to w podstawówce, w szkolnej stołówce dawali takie "coś" o dziwnym zapachu i podejrzanej konsystencji, co nazywali ziemniakami. Przez szkolną stołówkę, nie tykałam ziemniaków do 15 roku
Komentarze (132)
najlepsze
Mama: W Afryce dzieci głodują, a Ty nawet nie zjesz do końca.
Dzieciak: Więc tuczenie mnie w jakiś sposób to zmieni?
zjadaj to natychmiast albo ci tę zupę za kołnież wyleję!
masz zjeść wszystko! Dla kogo to zostawiłeś? Dla psa?
jedz to bo zaraz ci ten talerz na kiblu postawię i tam bedziesz żarł!
brukselka to koszmar mojego dzieciństwa
Ja - Nie lubię tego.
Ojciec - Nie masz tego lubić, tylko jeść.
A sam nigdy nie je kukurydzy, nawet w sałatce jak jest, ta hipokryzja zniszczyła mi dzieciństwo ;(
"Jak pójdziesz do wojska to się wszystkiego nauczysz jeść"
Albo rozmowa z mamą
mama:
Nie wiem co to ma wspólnego z tematem ale musiałem się tym z kimś podzielić.
A owoce to właściwie jedyna słodka rzecz w miarę łatwo dostępna w naturze, podobnie jak niektóre warzywa (poza nimi jest tylko miód, ale trudniej go zdobyć). Pisałam też, że warunkiem uzyskania zdrowej diety przy kierowaniu się tylko swoim apetytem jest to,
Za to w podstawówce, w szkolnej stołówce dawali takie "coś" o dziwnym zapachu i podejrzanej konsystencji, co nazywali ziemniakami. Przez szkolną stołówkę, nie tykałam ziemniaków do 15 roku