Przede mną musieli bronić lodówki wszelkimi dostępnymi środkami. Kiedy przebywałem u dziadków to miałem zwyczaj wstawać o 5 rano, opracowywałem strategię przedarcia się do kuchni w stealth mode tylko po to by dostać się do garnka z ziemniakami z poprzedniego dnia (dziadek zawsze zostawiał żeby wrzucić do karmnika dla ptaków). Żadne sposoby rodziców nie pomagały aż pewnego dnia matka przypadkowo rzuciła skuteczne zaklęcie - powiedziała mi, że w lodówce jest agregat (przerażające,
Co za bezsensowny tekst. Nie chodzi tutaj o opychanie kogoś tylko brak szacunku do żywności gdy miliardy ludzi na świecie martwią się o to co jutro włożą do garnka. Autor tego obrazka zapewne nie przekroczył wieku 14 lat albo inteligencji lekko nadgniłego cytrusa.
Komentarze (132)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Za to dla Ojca nie było zmułuj, albo się go bałem i jadłem albo usypiałem przy talerzu :D
Komentarz usunięty przez moderatora