Zgłosił, że ma złamane nogi. Po dziewięciu dniach ratownicy znaleźli ciało
Polemikę we Włoszech na temat sprawności działania służb ratunkowych wywołała śmierć francuskiego turysty, którego ciało znaleziono w wąwozie po dziewięciu dniach poszukiwań. Mężczyzna wzywał pogotowie, bo złamał obie nogi, ale nie ustalono, gdzie się znajduje.
jata12 z- #
- #
- #
- #
- 126
- Odpowiedz
Komentarze (126)
najlepsze
@Abomination: Wcześniej jak nie było centralizacji 112 tylko normalnie dzwonisz na 999 łączy cię z najbliższym szpitalem, tam jeśli pracuje lokalny dyżurny zazwyczaj zna okolice i wie o co zapytać.
A jak dzwonisz na 112 to miałem przypadek, że nawet nie potrafili znaleźć skrzyżowania na którym stałem chociaż podałem dwie krzyżujące się ulice, miasto i dzielnice, dopiero jak przełączyli mnie na straż już lokalną to oni już wiedzieli, gdzie to
Ale trzeba przyznać. Dla mnie niesamowitym osiągnięciem komuny jest bardzo szybka likwidacja analfabetyzmu. 10 lat i w zasadzie zniknął. Po drugie gdyby nie PRL to pewnie ceny mieszkań mielibyśmy jeszcze wyższe a standard ilości osób na m2 by nie
No mi się wydaje, że sama wyprawa w dzicz z rozładowanym telefonem (i/lub bez power banku) to był pierwszy popełniony błąd.
Myślimy społecznie czy brutalnie, niech giną?
Normalne jest, ze zawsze powinno sie probowac ratowac. Lecz tez normalne jest, ze po fakcie mozemy ocenic jaka byla przyczyna. Jesli byla nia ludzkie nieprzygotowanie do wyprawy, to jednoczesnie dalej ratujemy, a jednoczesnie szydzimy z debili - by ratowac ich jak najmniej z naszych podatkow.
Niech TOPR lub WOPR wystawiaja rachunki za ratowanie