Niedawno @eoneon wrzucał ciekawe dane z Wielkiej Brytanii na temat spadku zainteresowania religią i wierzeniami w ogóle. Chciałem pójść za ciosem i pokazać, że sekularyzacja i odwrót od wielkich instytucji religijnych nie ograniczają się wcale do bogatych i rozwiniętych krajów Zachodu (w co wierzy wielu wykopków i co daje im asumpt do twierdzenia, że to następstwo zepsucia wynikające z dobrobytu). Pisałem już o zwijaniu się katolicyzmu w jednym z jego bastionów jakim (wciąż) jest Ameryka Łacińska przy okazji tekstu o pentekostalizmie i pentekostalizacji. Dzisiaj zanurkujemy głębiej, opierając się na najbardziej aktualnych (i bardzo poważanych co do wiarygodności, cytowanych także przez katolickie źródła) danych, dostarczonych przez PEW w 2014 roku Latinobarometro w 2018 roku. TL:DR na dole.
Gwałtowne spadki członkostwa w latynoskim kościele katolickim były jedną z przyczyn dla których po raz pierwszy w historii wybrano papieża z Ameryki Łacińskiej. Według badań Latinobarometro “efekt Franciszka” na niewiele się jednak zdał. W 2013 roku, kiedy Franciszek został papieżem, 67% Latynosów identyfikowało się z katolicyzmem. W 2017 roku nastąpił wspomniany spadek o 8 punktów procentowych. Największy spadek nastąpił w Chile, w którym w 2010 roku doszło do ujawnienia tak zwanego “caso Karadima”- wielkiej afery pedofilskiej w kościele chilijskim. W ciągu zaledwie 7 lat procentowy udział katolików w społeczeństwie chilijskim spadł z 61% do 45%. 16 punktów procentowych (!!!). Jest on tym bardziej spektakularny, że jeszcze w 1995 odsetek katolików wynosił tam 74%. Tym samym Chile przypadł tytuł drugiego w historii kraju Ameryki Południowej który przestał mieć katolicką bezwzględną większość (czyli więcej niż 50%). Pierwszym był Urugwaj, który w 2017 roku miał 37% katolików w populacji.
https://ibb.co/HK02Hy8
Generalnie udział katolików, ewangelików, bezwyznaniowców (w tym ateiści i agnostycy) oraz innych religii przedstawia się obecnie tak:
https://ibb.co/0VWv4CX
Jak widać z powyższego katolicy stali się mniejszością w Hondurasie (gdzie o 2 punkty procentowe wyprzedzają ich protestanci- 37% do 39%) i Urugwaju (gdzie większością względną są bezwyznaniowcy z 41%). Katolicy zachowują większość względną (czyli mniej niż połowa, ale najwięcej ze wszystkich możliwych opcji) w:
Salwadorze- 39% (gdzie jednak depczą im po piętach bezwyznaniowcy z 30% i protestanci z 28%)
Nikaragui - 40% (protestanci urośli aż do 32% a co czwarty mieszkaniec jest bezwyznaniowy)
Gwatemali - 43% (tutaj jednak protestanci są już tylko 2 punkty procentowe za katolikami- 41%)
Chile- 45% (wspomniana już lawina bezwyznaniowa, która ruszyła w 2010 roku doprowadziła do wzrostu bezwyznaniowców do 38%)
Republice Dominikany- 48% (bezwyznaniowcy i protestanci odpowiednio 28% i 21%)
Bezwzględną większość mają w pozostałych, badanych krajach Ameryki Łacińskiej- Brazylii, Panamie, Kostaryce, Argentynie, Wenezueli, Boliwi, Kolumbi, Peru, Ekwadorze, Meksyku i Paragwaju. Dane nie są jednak optymistyczne i tutaj. Różnica między udziałem procentowym katolików w populacji jest przedstawiona w poniższej tabelce (dla okresu 1995-2017). Jedynym krajem, który odnotował wzrost udziału katolików w populacji jest Meksyk. Cała reszta ma mniejsze lub większe, ale jednak straty. Największe wykazują kraje Ameryki Środkowej na czele z Hondurasem, Nikaraguą i Panamą. W innych nie jest wiele lepiej. Straty mniejsze niż 10 punktów procentowych ma tylko Paragwaj.
https://ibb.co/NyFYhBY
Zmiany nie zachodzą powoli. Jak widać w poniższym zestawieniu zaledwie w ciągu 4 lat liczba krajów które nie mają już bezwzględnej większości katolickiej zwiększyła się z 4 do 7. Na skraju jest zaś Brazylia (kraj mający najwięcej katolików na świecie), Panama i Kostaryka.
https://ibb.co/8NDS0Zb
Andrew Chesnut, katolicki dziennikarz i socjolog komentuje sprawę tak:
"(...)Brazil, which is home to the largest Catholic population on earth (and also the largest Pentecostal community and second-largest Protestant population), remains majority Catholic at 54 per cent. But not for much longer. As a Brazil specialist, I had predicted that it would lose its Catholic majority by 2030. However, in light of the new data, I am moving that date forward to 2025. For Latin America overall, it’s quite likely that the region will no longer be majority Catholic by 2030(...)"
Obok konwersji na protestantyzm, czynnikiem odciągającym ludzi od katolicyzmu jest utrata zainteresowania jakąkolwiek zorganizowana religią. Liczne grupy bezwyznaniowców (w tym ateistów i agnostyków), co do tej pory było fenomenem Kuby i Urugwaju, rosną także w innych krajach. Poniżej dane dla badanych krajów:
https://ibb.co/GtvjWng
Na domiar złego dla KK, katolicy są “najstarsi” jeśli chodzi o demografię. Aż 48% katolików w badanych krajach ma 40 i więcej lat. U protestantów jest to 40%. Bezwyznaniowcy są zaś najmłodsi- w podanej wyżej kategorii wiekowej mają 31% a w najmłodszej aż 32% (katolicy 19% a protestanci 25%). W świetle najnowszych badań okazuje się zatem, że ten III świat (a przynajmniej jego Latynoamerykańska część) wcale nie jest ani tak religijny ani tak katolicki jak chciałoby wielu internetowych apologetów.
Linki do wyników badań i artykułu z Catholic Herald:
Catholic Herald : https://catholicherald.co.uk/i...
PEW : https://www.pewforum.org/2014/...
Latinobarometro w pigułce : https://www.cooperativa.cl/not...
PS. Obrazki określają protestantów jako "Evangelicos" (ewangelicy w dosłownym tłumaczeniu) gdyż miażdżąca większość tych grup jest ewangelikalna. Nawet tradycyjne protestanckie wyznania czerpią w Ameryce Łacińskiej bardzo dużo z ewangelikalizmu. Katolicy zresztą też. Odsyłam do #daszwiare (odcinki o pentekostalizmie)
TL:DR
W ciągu niespełna 50 lat (1970-2017) procentowy udział katolików w społeczeństwach Ameryki Łacińskiej zmniejszył się z 92% do 69% (według PEW z 2014 roku) lub nawet do 59% (według Latinobarometro z 2017 roku). Co gorsza, wybranie pierwszego w historii papieża- Latynosa na głowę kościoła nie zmieniło wiele bo w ciągu pontyfikatu Franciszka udział katolików spadł o kolejne 8 punktów procentowych. Zyskują nie tylko protestanci, ale rośnie również liczba ludzi niereligijnych, w tym ateistów i agnostyków. Według PEW w 2014 roku 8 procent Latynosów nie utożsamiało się z żadną religia. W 2017 roku, według Latinobarometro) współczynnik ten zwiększył się przeszło dwukrotnie- do 17%.
Komentarze (217)
najlepsze
Mocno mnie zaskoczyło gdy byłem w Chile i Argentynie, że te wierzenia trzymają się mocno, ale... ludzie niechętnie uczestniczą w obrzędach katolickich - olewają zinstytucjonalizowanie religii preferując coś, co im pomoże osobiście, tj. w obrębie sytuacji personalnej i najbliższej
Znowu zapomniałeś wziąć leki? Za komuny był taki plakat "Stonka z Ameryki". Komuchy wciskały ten kit ponad 40 lat temu, a tu widzę komusze urojenia nadal żywe. Widać na polskiej
Komentarz usunięty przez moderatora
@mecenas_z_piaseczna: Może w jednym miejscu chodzi o libańskich muzułmanów, a w drugim o libańskich chrześcijan? To się wydaje całkiem rozsądnym wyjaśnieniem - oczywistym wręcz.
Komentarz usunięty przez moderatora
To wszystko trochę wyjaśnia, dlaczego tak łatwo i szybko zalegalizowali związki i małżeństwa LGBT.
Swoją drogą, Ameryka Łacińska jest też o tyle interesująca, że pomimo silnej roli Kościoła, bardzo duże wpływy osiągały tam także ruchy antyklerykalne. Przykładami są choćby głoszący państwowy ateizm Plutarco Calles z Meksyku, Antonio Blanco z Wenezueli czy Kolumbijska Partia Liberalna, która w połowie XX wieku toczyła regularną wojnę domową z konserwatystami (określaną mianem La Violencia).
Kryzys w Azji,
Kryzys w Afryce,
Kryzys w obu Amerykach,
Kryzys w Australii.
Całe szczęście że Antarktyda trzyma się mocno i nie ma spadku wierzących.
PS: skoro wszędzie kryzys to może coś nie tak z całym kościołem?
@Zielony_Pio: A jak ksiądz na lekcji uczy Cię o zombie chodzącym po wodzie to ciężko wierzyć w Rozum i Godność Człowieka