posiadamy wspomniane w felietonie "biomaszyny", ale nimi nie jesteśmy. to, że znakomita większość z nas ulega tym automatyzmom i się z nimi identyfikuje jest problemem, a nie sam fakt istnienia takich komponentów, które determinują nasze działania. ten determinizm wynika z tego, że preferencja zostaje zamieniona w pragnienie lub niechęć. dzieje się to setki albo tysiące razy w ciągu dnia, u każdego z nas. w którym dokładnie momencie do tego dochodzi?
Komentarze (1)
najlepsze