Jak byliśmy na wakacjach w Chorwacji to była tam taka zjeżdżalnia na morzu, że się tam wchodziło, zjeżdżało i pyk - do morza. Ja ze znajomymi już trochę porobieni, poszliśmy na tą zjeżdżalnię. Wszyscy byliśmy lekko wcięci i sobie zjechaliśmy. Ja natomiast nie umiem pływać, więc trochę się cykałem, ale w końcu i ja skorzystałem - nie miałem pojęcia, że nie będę czuł dna nogami. Od razu panika fest. Kolega mnie wyczaił
Komentarze (168)
najlepsze
Również artykuł który był tutaj
https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://czestochowa.naszemiasto.pl/tag/akcja-ratunkowa-zloty-potok.html&ved=2ahUKEwikibSqtN_iAhVvAxAIHU6sAVUQFjAkegQIAxAC&usg=AOvVaw2epc6GyOM4GLfW7ULr9XN3&cshid=1560186740179