A progi przyjęć na studia wciąż horrendalnie wysokie + limity osób na kierunek, co skutkuje tym, że np: w Wielkopolsce uruchomiono jedną specjalizację endokrynologiczną. JEDNĄ! Dopóki nie zmieni się rekrutacja na kierunki medyczne, w Polsce wciąż będzie brakować lekarzy i będziemy zmuszeni ściągać znacznie gorszych specjalistów np: ze Wschodu.
@TetraHydroCanabinol: progi przyjęć na studia wynikają z tego że nie w każdej małej miejscowości można założyć uczelnie medyczną do tego potrzeba dużego zaplecza, uczelnie jakie mamy i tak już są wypełnione po brzegi. Uruchomienie jednej specjalizacji z endokrynologi ma raczej związek ze złym systemem powoływania nowych rezydentur nie mającym nic wspólnego z prawami popytu i podaży. Specjaliści ze wschodu nie przyjadą bo im się nie opłaca. 1 czerwca rozpoczyna się kolejny
@Mordall Ogarnij się obecnie wystarczy mieć trochę ponad 75% z matury z Biologii i Chemii żeby dostać się na medycynę czyli 150. Jak to są twoim zdaniem wysokie progi to nie wiem co ci powiedzieć. W moim roczniku było 168.
Tacy jak p. Hryniewicz zawsze będą mieli błyskawiczny dostęp do opieki medycznej na najwyższym poziomie, więc mogą sobie pozwolić na takie pogardliwe plucie - a ciemna durna masa jeszcze będzie szeroko otwierać dzioby w podziwie dla twardego charakteru tej pani, bo nie ogarniają, jak bardzo w dupie jest nasza służba zdrowia.
W rezultacie protestu rezydentów nakłady na służbę zdrowia miały być zwiększone. Teoretycznie - są. Ale w praktyce RZONT różnymi
@rzep: Co gorsza, zapowiada się, że taka sama nagonka czeka na programistów i specjalistów pracujących na B2B. Jestem wielce ciekaw, co wymyślą w tym wypadku.
A może tak spojrzeć na Czechy, u nich służba zdrowia całkiem dobrze działa.
Proste, dlaczego tam tak jest. Po 1. W Czechach jest kilku płatników ze sobą rywalizujących o pacjenta. Po 2. Są niewielkie dopłaty do leczenia ze strony pacjenta( np. za wizytę). Po 3. Wydają na leczenie 7,8 PKB, my 4,5% PKB a miało być w tym roku 4,7%PKB(wsiąkło gdzieś 10 mld zł). Po 4. w Polsce na 1000 mieszkańców przypada
@Wakazashi26: bo w PL powinno być tak- albo pracoujesz prywatnie albo nie. Później się okazuje, że ktoś sobie bierze legalne łapówki pod postacią prywatnej praktyki i wpycha tych pacjentów poza kolejką na NFZ.
W roku akademickim 2018/2019 limit miejsc na kierunkach lekarskich na uczelniach medycznych w Polsce wyniósł 7846 osób. [...] w roku akademickim 2014/15 – tylko 3133osób.
Rychło w czas, jakby nie można było tych limitów zwiększyć kilka lat temu.
@moooka: od wielu wielu lat zmniejszali, bo zobaczyli, że im mniej lekarzy tym wyższe stawki i łatwiej można swoje warunki dyktować, jednak przesadzili...
Do tego ci lekarze z xx letnim stażem zachowują się , jakby pozjadali wszystkie mózgi (i chyba kutangi też) świata. Potrafią zbagatelizować książkowe objawy udaru, powiedzieć rodzicom dziecka, któremu zerwała się zastawka i traciło przytomność, że udaje, czy przez 10h nie przyjść do matko z komplikacjami ciąży, której wody płodowe są zielone(co tam oznaczało chyba, że płód jest niedotleniony)..
W Hessen, Schleswig-Holstein i Saarlandzie wydają PWZ z telc Medizin C1, nie trzeba się nawet użerać z Fachsprachenprüfung. Wczoraj czytałem newsa, że w Hamburgu i okolicach brakuje ponad 4000 lekarzy szpitalnych. Just saying i niech jado. ;-)
@Strahl: Dokładnie - lekarzy brakuje w całej Europie a nawet w USA a banda idiotów tylko się prześciguje w pomysłach jak by tu im #!$%@?ć, żeby czasem nie zostali w Polsce. A potem kwiiiii, kwiiii - do lekarza musze czekać a #!$%@? mercedesami jeżdżo!
Trzeba uwolnić zawód lekarza, zmniejszyć wymagania na studiach no i przede wszystkim zwiększyć liczbę miejsc na kierunkach, może wprowadzić możliwość uczenia się zaocznie. No bo #!$%@? w wiejskim ośrodku zdrowia do przepisywania recept, wypisywania skierowań czy oglądania chorych na grypę nie trzeba drugiego #!$%@? Religii.
@gierape: można tak, a można zrobić odpłatne studia albo postraszyć lekarzy, że muszą pracować 35 lat w ramach karnej umowy. Albo przez okres stażów itp. do 35 roku, niech zarabiają 1200 zł. - pomysłów na "uzdrowienie" tej sytuacji jest wiele. ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (84)
najlepsze
Tacy jak p. Hryniewicz zawsze będą mieli błyskawiczny dostęp do opieki medycznej na najwyższym poziomie, więc mogą sobie pozwolić na takie pogardliwe plucie - a ciemna durna masa jeszcze będzie szeroko otwierać dzioby w podziwie dla twardego charakteru tej pani, bo nie ogarniają, jak bardzo w dupie jest nasza służba zdrowia.
W rezultacie protestu rezydentów nakłady na służbę zdrowia miały być zwiększone. Teoretycznie - są. Ale w praktyce RZONT różnymi
"Niech jadą!"
"Pokaż lekarzu co masz w garażu!"
"Kawior i zagraniczne wycieczki!"
Z takim podejściem was to dziwi? A to nie jest sprawa, którą się naprawi w jeden dzień...
Lekarze wyjeżdżają na zachód pracować jako lekarze.
Proste, dlaczego tam tak jest.
Po 1. W Czechach jest kilku płatników ze sobą rywalizujących o pacjenta.
Po 2. Są niewielkie dopłaty do leczenia ze strony pacjenta( np. za wizytę).
Po 3. Wydają na leczenie 7,8 PKB, my 4,5% PKB a miało być w tym roku 4,7%PKB(wsiąkło gdzieś 10 mld zł).
Po 4. w Polsce na 1000 mieszkańców przypada
@Wakazashi26: bo w PL powinno być tak- albo pracoujesz prywatnie albo nie. Później się okazuje, że ktoś sobie bierze legalne łapówki pod postacią prywatnej praktyki i wpycha tych pacjentów poza kolejką na NFZ.
Rychło w czas, jakby nie można było tych limitów zwiększyć kilka lat temu.
1) Mało lekarzy = mało pieniędzy wydanych na ich kształcenie = profit nr 1.
2) Zmniejsza się średnia długość życia Polaków = mniej pieniędzy wydanych na emerytury i renty = profit nr 2.