Rumuńskie jesienne Karpaty, taka sama sytuacja. Grzybów tyle, że ciężko nie podeptać. Po 3 dniach zbieraliśmy tylko takie nieruszone przez ślimaki, owady. Po kilku kolejnych dniach zbierane były tylko te, które nie miały igiełki, listka czy ziemi na sobie.
@nojasneurwa To samo jak byłem końcem sierpnia w Szwecji. Jak z łódki wchodziło się na wyspę na jeziorze się wysikac to ciężko było nie nalać na Prawdziwka. Rosły nawet na koszonej trawie wkoło domku.
Komentarze (121)
najlepsze