Cała prawda o "niewykorzystanym potencjale" Poloneza
17 lat - takim wiekiem legitymuje się obecnie najmłodszy z Polonezów. Ostatni egzemplarz polskiego auta zjechał z taśmy montażowej fabryki na Żeraniu 22 kwietnia 2002 roku. To dobry moment, by rozwiać kilka związanych z tym pojazdem mitów i przypomnieć garść faktów.
Bartholomaeus z- #
- #
- #
- #
- #
- 261
- Odpowiedz
Komentarze (261)
najlepsze
@qwerty54321: jaki niby przemysł mieliśmy? przecież w tym artykule masz podsumowanie całego przemysłu (nie tylko motoryzacyjnego) PRL:
Większa liczba zgrzewów czyniła auto nie tylko bardzo kosztownym w produkcji, ale też dużo podatniejszym na korozję. Dziś mało kto wie, że zbudowanie Poloneza pochłaniało około 66 godzin, gdy w przypadku nowoczesnych (wówczas) kompaktów było to - maksymalnie(!) 30 godzin. Mimo tego,
To była ostatnia deska ratunku dla FSO. A tak mamy dziś Skody oparte o technologię VAG.
Uczyłem się jeździć na takim z silnikiem Rovera. Motobieda go nienawidzi ;)
A ja tam bączki na śniegu kręciłem, w końcu tylny napęd, LOL.
Twardy? Widziałem kiedyś na mieście stłuczkę poloneza z jakimś starym mercem. Merc był w całości, może miał malutką wgniotkę, pewnie nawet mógł odjechać o własnych siłach. Polonez nie miał przodu. W sumie idealne z punktu widzenia bezpieczeństwa - przód przejął całą energię zderzenia i kabina była zupełnie nieuszkodzona. No ale merc w ogóle nic, jakby leciutko zahaczył przy parkowaniu ;)
dziadostwo było straszne bo nieustannie coś się w nim psuło.