@Fiszermen: 10 lat temu w Gdańsku na przystanku Brama Wyżynna 01 wyskoczyłem w nocy z ruszającego tramwaju, bo dziewczyna pod niego wpadła. Wyciągałem ją. Podarło jej trochę ubrania, pokaleczyło, ale to wszystko. Była w takim szoku, że nic nie rozumiałem co do mnie mówi. Czasem mi się to przypomina i zastanawiam się co teraz robi i czy w ogóle pamięta tę sytuację. Świat jest mały, może mnie kiedyś wpuściła z podporządkowanej
Kiedyś wyciągnąłem 3 latka z wody a już trochę w niej był. Fajne uczucie gdy teraz go spotykam z dwójką dzieci i żoną a mogło go już nie być dawno temu
@NH35: Sam początek, wtf? Przecież wystarczyło chłopa w kilka osób wyciągnąć. Lepiej drzeć ryja o shieeeet a jak poszli na dno po 3 min. to dzwonić po pomoc. To dość często omawiane zachowanie (szczególnie latem, kiedy trąbią o prądach wstecznych nad morzem), że "tonący brzytwy się chwyta". Jeśli ratujący jest nieprzygotowany, to znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, bo osoba, której chciał pomóc wejdzie mu na głowę.
@NH35: Wiem że te kobiety wiele więcej by nie mogły zdziałać, wiem że ich wskoczenie do wody w zasadzie nic by nie dało ale to krzyczenie jednej "somebody call 911" jest takie symptomatyczne :( Nie chodzi o to że akurat ona tak krzyczy, chodzi o to że kobiety nie mają skłonności tak wielkiej by ratować innych, obcych sobie. Dzieci co innego, oddadzą życie za nie ale obcy ... "
Komentarze (90)
najlepsze
źródło: comment_swv4on7w1Z8CE0oMAA6Ic1VrYF6Q0V2L.gif
Pobierz@Drezv: Wszyscy dostali medale i po koszyku słodyczy.
Komentarz usunięty przez moderatora