Poszedł do klubu nocnego w Białymstoku. Stracił 55 tysięcy złotych.
Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe bada sprawę wizyty 35-latka w klubie ze striptizem w Białymstoku. Mężczyzna twierdzi, że obsługa lokalu celowo odurzyła go alkoholem, by wyłudzić od niego pieniądze.
D.....1 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 284
- Odpowiedz
Komentarze (284)
najlepsze
Często w tego typu klubach jest monitoring i jest on bez problemu udostępniany. Co z tego skoro najczęściej widać na nim, że klienci sami robili transakcję, a później tego nie pamiętają co może być efektem odurzenia jakąś substancja. Najczęściej mija sporo czasu zanim zorientuja się, że zostali oszukani i badania krwi nic nie wykazują. Nawet jeśli by wykazaly to później ciężko udowodnić, że to w
Komentarz usunięty przez moderatora
Słowo "KLUB" albo "DYSKOTEKA" mnie się kojarzy ze słowem "MAFIA" dlatego szerokim łukiem omijam takie przybytki, moim zdaniem to miejsca albo dla ludzi za bogatych albo za głupich.
Nie żal mi takich osobników. Za tyle kasy mógłby sobie posponsorowac jakie chce panienki, wystarczyłoby coś kupic a kobiety lecą na bogatych więc z seksem i striptizem też problemu nie ma.
@wdvefbrgn: mogli go odurzyć czymś, dzięki czemu jego asertywność spadła prawie do zera, ale mimo tego był w stanie wpisać pin.
Biedny on XD
A po drugie, najbezpieczniej w takie miejsca jest chodzić z ekipą, a nie samemu.