Ratowanie pekaesów zaczyna się o lata za późno
Obszary wykluczenia transportowego można bez problemu znaleźć już w promieniu 50 kilometrów od Warszawy. Do ok. 20 procent polskich wsi nie da się dotrzeć żadnym transportem publicznym.
Baleburg z- #
- #
- 310
Komentarze (310)
najlepsze
PKS-y w naprawdę małych miejscowościach potrafiły pojawiać się dwa razy w tygodniu w dni targowe już 20 lat temu w pozostałe dni trzeba było iść 2-3 km do głównej trasy.
Teraz jest dramat nawet w dużych wioskach. Idiotom w PKS-ach zabrakło wyobraźni i sami siebie wykończyli rujnując przy okazji przejawy konkurencji.
Jak to
@TabbedEditor: A kto dziś nie jest mobilny? PKS umierały razem z uzależnioną od nich ludnością, nie ma żadnego większego sensu ich reanimować. Nikt się z samochodu do PKSa nie przesiądzie chyba, że będzie miał przystanek pod domem i koło pracy.
Osoby, które mieszkają na takich "zamkniętych" miejscowościach dostaną szansę między innymi żeby znaleźć pracę w innej miejscowości. Teraz wymagany do tego jest samochód. I konieczność jego posiadania znacznie obniżała ekonomiczny rachunek uzasadniający wykonywanie takiej pracy. No bo jak zarobię 1600 zł (co jest maksimum jakie można uzyskać w wielu małych miejscowościach), na auto wydam
Ok policzmy na Twoim przykładzie dla kosztów rocznych.
paliwo - 3600
oc - 600
przegląd - 150
parkingi - 200
mycie auta - 100
utrata wartości samochodu - 1000
roczne awarie - 1500
inne (mandaty, rejestracja auta itp) - 250
Rocznie - 7400
Miesięcznie - 616 zł.
Czyli sam dobijasz do tych 700 zł.
Jako wielki fan rynku stwierdzam że problem W OGÓLE nie istnieje. Chcącemu nie dzieje się krzywda. Wszyscy ci ludzie mieszkający w tych odległych niepołaczonych lokalizacjach mają co chcą. Niech po prostu wymrą albo przeniosą się do Warszawy czy innego dużego miasta
@comrade: Oczywiście że działa. Zabity dechami pokój 2x2m w warszawie 1500zł. Mieszkanie dla 5 osobowej rodziny pewnie z 5000zł, a ceny idą w górę bo Ukraińcy. Defacto wolny rynek ZMUSZA LUDZI do mieszkania w tych norach poza miastami. Jak wiadomo wolny rynek jest kaleki i dąży do akumulacji całego kapitału w rękach 0,5% populacji dlatego potem państwo musi ratować państwo przez upadkiem właśnie przez chociażby odbudowanie PKSów
Mylisz się, jakby dać wolnemu rynkowi działać np pozwolić budować wszędzie, bez norm technicznych, bezpieczeństwa, z najtańszych materiałów, bez pozwoleń, bez planów zagospodarowania - to na mieszkanie stać byłoby każdego i taki biedak z pipidówy mógłby się przeprowadzić i kupić sobie 5-pokojowy apartament w stolicy, co kosztowało by go pewnie tylko z pół roku #!$%@? na zmywaku, bo też i taka byłaby siła nabywcza dzięki wolnemu rynkowi. Może i byłaby
@Fidelis: co xD to z pewnością uber oszukuje Cię jeżdżąc jak najdalszą trasą, to w uberze nagle dowiadujesz się że zapłacisz 80zł za przejazd zamiast 20zł, to złotówy mają aplikację dzięki której możesz bezproblemowo sprawdzić koszt i czas dojazdu do miejsca, to w uberze jeżdżą niemili panowie w swoich 30letnich biedadesach, a licencja powoduje że nigdy taksówkarz nie okazuje
Zatem w praktyce żadne PKSy nie będą ratowane, tylko busiarz będzie jeździł tam gdzie potrzeba, a nie tylko tam gdzie mu się opłaca, oraz
@milo1000: jak na razie to ci, co nie kupują benzyny, dokładają się do dróg, żeby zmotoryzowani mieli gdzie jeździć
@milo1000: Ja wiem. Ale chyba ty nie, bo byś nie pisał takich głupot. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Kasa z podatków z benzyny wystarczy zaledwie na drogi krajowe, ekspresowe i autostrady, czyli mniejszość polskich dróg.
Wiesz dlaczego nie ma? Bo w usa szanjja pieniadze podatnika - u nas nastawiaja - na kredyt - duzo nikomu niepotrzebnego
@goomba-pl: to tym bardziej znajdzie się ktoś, kto będzie chciał wybudować prywatną drogę i zarabiać na jej utrzymaniu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@goomba-pl:
to była masakra
Do tego PKS-y na takich wsiach to kwintesencja polski powiatowej. Korupcja i nepotyzm..
Siatka połączeń miedzy większymi wsiami przy głównych drogach, a miastami powiatowymi ok. Autobusy szkolne jak najbardziej ok. Ale
@Bord: zapytaj ludzi, którzy stoją w korkach na drogach wlotowych do miasta, bo ludzie, którzy mogli by się zabrać trzema autobusami stoją w dwustu samochodach i blokują wjazd. Albo ludzi, którym stan zdrowia nie pozwala na posiadanie prawa jazdy. Albo ludzi, którzy są na to za młodzi, ale chcieliby uczestniczyć w zajęciach
Zapytaj ludzi, którzy oddają połowę pensji w podatkach czy fajnie jak z ich pieniędzy jeżdżą codziennie po całej Polsce praktycznie puste PKSy. Czy dla dwóch dziadków na wsi, który nie mają jak dojechać do lekarza warto puszczać 10 razy dziennie PKS ? Co do zajęć pozalekcyjnych to też słaby przykład. W miasteczkach powiatowych to one są raczej organizowane od razu po
Komentarz usunięty przez moderatora
Jedyne sensowne rozwiązanie to kolej podmiejska i tu wystarczy własnym autem/rowerem podjechać na najbliższą stację kolejową z Park&Ride wsiądź do pociągu i bez stania w korkach w szybkim czasie dotrzeć do centrum dużego miasta.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Do kogo mieć pretensję?