To czego nas "uczą" w szkołach to przede wszystkim nie umiejętności, a jedynie WIEDZA - suche fakty, które prawie każdy dzieciak potrafi wyszukać w Wikipedii. Szkoła zmarnowała nasz potencjał. Potencjał całych generacji...
Szkoła nie powinna nam dawać wiedzy o wszystkim, ale umiejętności, pozwalające SAMEMU zdobywać POTRZEBNĄ wiedzę w późniejszym życiu.
Istnieją podejrzenia, że tak zwane szkolne urwisy lepiej sobie radzą w życiu. Ktoś kto ściąga i wiecznie kombinuje jak by tu się nie narobić, da sobie radę z problemami mimo że nie będzie posiadał wiedzy na dany temat.
Przypomnijcie sobie niedawny wykop z tworca wykopu. Wykop to tylko usredniony - przecietny obraz tego co sie podoba. I co? I macie smieszne youtuby, rzuty siekiera, czy inne brednie - czemu nie jestescie kreatywni i nie wykopujecie samej fizyki jadrowej?
Po części się zgadzam, ale uważam, że nauka przydatnych informacji w dużej części kończy się w podstawówce. Na przykład na polskim: ortografia, gramatyka, samo pisanie, czytanie - ok. Ale interpretowanie wierszy, tak by wstrzelić się w klucz i to jeszcze bezczelnie nazywane dowolną interpretacją!?
Inne przedmioty też - podstawy ok, ale po co mi wiedzieć, który z tysiąca hormonów/enzymów/itp powoduje skurczenie się ściany komórkowej? Jakie są najwyższe szczyty na świecie? Jakie
Nic dziwnego że wycofano pochodną, skoro teraz program 4-letni musi być realizowany w 3 lata, bo ktoś wymyślił całkowicie bezużyteczne gimnazjum w którym nie uczymy się właściwie nic nowego i którego większość jest potem znowu powielana w liceum.
rok temu, kiedy kończyłem liceum znałem podstawy calek i troche innych ponadprogramowych rzeczy z matmy, kwestia nauczyciela ...też przeszedlem przez polską obowiazkowa szkolę i nie uwazam sie za przeciętnego, trzeba być nieźle ograniczonym zeby byc tym w co chce cie uformować szkoła
Powszechna, obowiązkowa i jednolita edukacja; obowiązkowe ubezpieczenia; polityka ciągłego dbania o mniejszość mało zaradnych gigantycznym kosztem większości - tych którzy sobie świetnie dają radę. Ciągły przymusy "dla naszego dobra".
Jeżeli jesteś człowiekiem, który najbardziej ceni sobie wolność i odpowiedzialność za siebie to masz powód do dumy - udało Ci się wygrać z systemem, który od początku do końca jest nastawiony, żeby Cię uśrednić.
Po pierwsze szkoły istnieją od wieków i system sie od zawsze sprawdzał i nie został zmieniony. Uczymy sie matematyki, fizyki która była znana od setek lat. Kultura i technika stoją teraz na takim poziomie dzięki nauce i szkolnictwie.
Zauważcie co wydarzyło sie w ostatnich latach. Zamiast starej matury jest czytanie ze zrozumieniem, wywalają kolejne działy matematyki i okazuje sie że mature zdają pierwszoklasiści, a uczelnie wyższe narzekają na spadający poziom studentów. Zbliżamy się do poziomu amerykańskich bezmózgów. A tacy ludzie żyją w nieświadomości, ogarnięci przez konsumpcjonizm i ignorancję.
hmm, bardzo to dziwne, że tak dużo osób się zgadza z autorem blogu. Ja ledwo doczytałem do końca ten stos bzdur które tam autor wypisał. Generalnie mam identyczne zdanie jak ergo, z adnotacją, że jestem już po studiach.
Kiedyś przerobiłem analizowanie poziomu szkolnictwa i doszedłem do podobnego wniosku jak ergo już w połowie liceum, że większość przedmiotów do poziomu studiów ma zadanie nauczyć podstaw bez których człowiek byłby bardzo ograniczony i najprawdopodobniej
No tak, ale gdyby w szkole nie zmuszali tak do nauki (jak to autor napisał - wkuwania na pamięć, czytania niechcianych lektur) to znając mentalność naszych małych polaczków mielibyśmy o wiele niższy stopień ludzi wykształconych. Każdy byłby monotematyczny, potrafiący rozmawiać tylko na wybrane przez siebie tematy.
Może ktoś z Was słuchał wykłady Kiyosakiego, który potwierdza to o czym napisał autor, że nie można być przeciętnym i dać się wychować przez szkołę że
Ostatnio sluchalem referatu pewnej dr pedagogii. Porownywala ona dzieciece rysunki z niektorymi dzielami wielkich artystow. Istotna puenta takowego pokazu bylo nie ograniczanie dzieciecej wyobrazni poprzez stosowanie kolorowanek szablonow itp. na rzecz ich wlasnej tworczosci.
Generalnie czesc tekstu o ograniczaniu rozwoju dziecka tylko dlatego, ze odstalo wykonaniem jakiegos zadania od reszty jest sluszna. Co do wiedzy to sie nie zgadzam- ona nas ubogaca a nie zuboza. Nie mowie tu oczywiscie o przeladowaniu
Praktyczne czynnosci? Idzcie do zawodowek to tam beda praktyczne czynnosci.
Ewentualnie do pracy zaraz po skonczeniu gimnazjum.
QFT. Szkoła jest właśnie od tego, by nasycać ciekawe umysły informacjami. To, że obecnie czyni się to w sposób dysfunkcyjny i tłamsi ciekawość i oryginalność, zamiast ją budować, to inna bajka...
Poznałem niedawno wyjątkową dziewczynę. Zaimponowała mi swoją innością. Ona jest chyba kimś, kogo chce z nas zrobić autor tekstu. Po pierwsze: studiuje filologię bułgarską. Mało przydatne w życiu, robi to dla przyjemności. Po drugie: goni za marzeniami. Jest w stanie dla nich zrezygnować ze wszystkiego. Jej motto: "najważniejsze, żeby niczego nie żałować". Strasznie imponuje mi jej podejście do życia, odwaga, spokój, optymizm... Nie wiem jak jej się życie ułoży, ale pewnie będzie
Romantyczne. Nie powiem. Ale własne zasady pozostaną tylko własnymi (i w sumie dobrze). Gorzej, że im dłużej patrze na to wszystko, tym bardziej widzę, że bycie Cogito to tylko kolejny powód do otrzymania minusa na wielkim Wykopie życia. Heh? "W ostatecznym rachunku jedynie to się liczy". Doprawdy? Cóż z tego, skoro cokolwiek będzie się liczyło, to ten ostateczny rachunek wystawią nam uczestnicy i widzowie "Familiady"? Co pozostaje? Cóż nam po tym? Tuwim też pyta:
Komentarze (118)
najlepsze
Szkoła nie powinna nam dawać wiedzy o wszystkim, ale umiejętności, pozwalające SAMEMU zdobywać POTRZEBNĄ wiedzę w późniejszym życiu.
"odnaleść"
Czyżbyś był właśnie takim "szkolnym urwisem" ?
Przypomnijcie sobie niedawny wykop z tworca wykopu. Wykop to tylko usredniony - przecietny obraz tego co sie podoba. I co? I macie smieszne youtuby, rzuty siekiera, czy inne brednie - czemu nie jestescie kreatywni i nie wykopujecie samej fizyki jadrowej?
Nie zgadzam sie ze stwierdzeniami na tym blogu.
Dzieciarnia
Inne przedmioty też - podstawy ok, ale po co mi wiedzieć, który z tysiąca hormonów/enzymów/itp powoduje skurczenie się ściany komórkowej? Jakie są najwyższe szczyty na świecie? Jakie
Im nie brakuje cierpienia. Im brakuje wiedzy.
Jeżeli jesteś człowiekiem, który najbardziej ceni sobie wolność i odpowiedzialność za siebie to masz powód do dumy - udało Ci się wygrać z systemem, który od początku do końca jest nastawiony, żeby Cię uśrednić.
A nie odwrotnie ? To nie jest dbanie o leniwą i niezaradną większość, kosztem tych nielicznych, którzy potrafią się odnaleźć ?
Po pierwsze szkoły istnieją od wieków i system sie od zawsze sprawdzał i nie został zmieniony. Uczymy sie matematyki, fizyki która była znana od setek lat. Kultura i technika stoją teraz na takim poziomie dzięki nauce i szkolnictwie.
Zauważcie co wydarzyło sie w ostatnich latach. Zamiast starej matury jest czytanie ze zrozumieniem, wywalają kolejne działy matematyki i okazuje sie że mature zdają pierwszoklasiści, a uczelnie wyższe narzekają na spadający poziom studentów. Zbliżamy się do poziomu amerykańskich bezmózgów. A tacy ludzie żyją w nieświadomości, ogarnięci przez konsumpcjonizm i ignorancję.
Po
Kiedyś przerobiłem analizowanie poziomu szkolnictwa i doszedłem do podobnego wniosku jak ergo już w połowie liceum, że większość przedmiotów do poziomu studiów ma zadanie nauczyć podstaw bez których człowiek byłby bardzo ograniczony i najprawdopodobniej
Może ktoś z Was słuchał wykłady Kiyosakiego, który potwierdza to o czym napisał autor, że nie można być przeciętnym i dać się wychować przez szkołę że
ale o to ze czlowiek od najmlodszyhc lat jest bezsensownie ograniczany i wychowywany na czlowieka przecietnego...
Generalnie czesc tekstu o ograniczaniu rozwoju dziecka tylko dlatego, ze odstalo wykonaniem jakiegos zadania od reszty jest sluszna. Co do wiedzy to sie nie zgadzam- ona nas ubogaca a nie zuboza. Nie mowie tu oczywiscie o przeladowaniu
QFT. Szkoła jest właśnie od tego, by nasycać ciekawe umysły informacjami. To, że obecnie czyni się to w sposób dysfunkcyjny i tłamsi ciekawość i oryginalność, zamiast ją budować, to inna bajka...
Chyba ten wiersz jest adekwatny do tematu...
Zbigniew Herbert - Przesłanie Pana Cogito
"Idź
QFE. To było bardziej poetyckie od całego, długaśnego wiersza...
Ludzie baryły, ludzie zwierzęta,
Żerdzie, przedmioty poprzebierane,
Drewna