Panie ferdku, afera jest!
Biedronka nie chce oddać 3.01PLN za mandarynki!
Biuro "obsługi" klienta odpowiada za pomocą skrótów CTRL+C CTRL+V
Za sprawą tej afery przypomniała mi się przykra sprawa związana ze sklepem Biedronka. W listopadzie ubiegłego roku zakupiłem u mistrzów ewakuacji mandarynki. Nie została naliczona cena promocyjna (widoczna w gazetce oraz na cenówce w sklepie).
Bankrutem się nie poczułem, ale nie lubię jak mnie oszukują i zgodnie z zaleceniem obsługi w sklepie napisałem do BOK.
Kiedyś miałem podobny przypadek i błyskawicznie oddali pieniądze.
Nie tym razem. Biedornka połasiła się na moje 3.01PLN (╯︵╰,)
Oto paragon oraz gazetka (na dole widać datę obowiązywania oferty a przy mandarynkach nie ma żadnego wykluczenia). Data zakupu 26.11.2018, promocja do 28.11.2018
Oto konwersacja z BOK (bezczelne i olewające odpowiedzi od Biedronki):
No i po tym (po czwartej olewającej odpowiedzi) się poddałem, zakupów od listopada tam nie zrobiłem i nie zrobię ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Komentarze (131)
najlepsze
Sam kiedyś miałem podobną przygodę i nie na 3zł, a dwadzieścia kilka, przy kupowaniu miniszlifierki. W gazetce było zdjęcie z przekreśloną ceną z około stówki na siedemdziesiąt kilka. Kupiłem, a że miałem i inne spożywcze zakupy, więc nie sprawdzałem, dopiero w domu zauważyłem, że policzyli po normalnej cenie.
Też przekonany, że ich błąd,
@abiu: Obejrzyj dokładnie zdjęcie. Przy mandarynkach nie ma żadnej informacji o skróconej promocji. Za to jest obok przy schabie. Jaja sobie robią i tyle.
Komentarz usunięty przez moderatora
A poza tym w Biedrze nie oszukujemy się nie robią zakupów właściciele Q7, X6 itp itd. dla niektórych 3 złote to śniadanie dla rodziny..