Śnieżyce to nie dowód, że globalne ocieplenie się skończyło.
Zamiecie śnieżne, duże mrozy, a nawet spore opady śniegu są często wykorzystywane w dyskusjach i publicznych wypowiedziach jako dowód na to, że zmiany klimatu nie zachodzą, a jeśli już to, że się oziębia. W krótkim artykule wyjaśnienie tego zjawiska
MalyBiolog z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 201
- Odpowiedz
Komentarze (201)
najlepsze
https://joemonster.org/art/9122
Owszem jest taka możliwość związana z budową naszej planety a dokładnie jej jądra żelazo-niklowego, gdzie podczas zmiany osi rotacji może dojść do wtórnych zaburzeń w samym jądrze (turbulentne) i w wyniku tego pole magnetyczne mówiąc kolokwialnie zdechnie.
Jednak dla życia na Ziemi nie będzie miało to znaczenia bowiem ruchy tektoniczne wcześniej je unicestwią...
Ze 20 lat temu pojawiły sie pierwsze takie hipotezy.
PS. Uprasza sie
https://www.ncdc.noaa.gov/sotc/global/201813
Czy może nie? Może o tym czy globalne ocieplenie jest prawdą decyduje jakiś oszust z tytułem który nie potrafi przewidzieć niczego.
@masakrator_lewakow: Nie, decyduje średnia globalna temperatura.
"Ocieplenie nie istnieje, bo śniegu w zimę #!$%@?ło" - takiemu nic nie wytłumaczysz, bo on wie lepiej i #!$%@?.
Innymi słowy: jak bardzo średnia roczna temperatura na danym obszarze odbiega od tego co regularnie notowano kilkadziesiąt lat temu. Nawet w najbardziej zacofanych bantustanach działają stacje meteo zbierające od lat dane, więc można na nich operować.
Trzeba pamiętać o jednym: to, że np. w styczniu i lutym w danym regionie będzie "zima stulecia" nie wyklucza tego, że na koniec