@grzegorz-janus: dlatego ta cała gadanina że nie ma chętnych do pracy mnie śmieszy. To Biedronki czy inne markety ograniczają ilość zatrudnionych na sklepie do minimum. Tak jak koś tu pisał na 7 kas jedna otwarta i kolejka.
Zacznijmu od tego ze wiekszość Ukraincow w ogole nie chce pracować, a jedynie zarabiać. Oni potrafią robić dramat z najżelszej pracy jeś wyda im się że cudza praca jest lżejsza.
@UberKatze: wiesz, ale u mnie pracują takze Gruzini i ich kultura pracy jest zupelnie inna. Podam ci przyklad. Na tasmie jadą czesci wyjezdzają srednio co 20 sekund. Pierwa Ukrainka robi markefem 4 kropki markerem. Kolejna 6 kropek. Kolejna 4 kreski na srubach. Nastepna nakleja etykietę pistoletem do cen kolejna nastepną cene i zoltą naklejkę. Pózniej 2 kolejne odwracają cześć i metalowym bolcem sprawdzają czy wchodzi w 4 szczeliny dla każdej z
@orkako: Dziwisz mu się? Kilka metrów obok niego siedziały sobie dziewczyny, które robiły bardzo lekką robotę i zapewne zarabiały tyle samo co on za dużo cięższą (w porównaniu do tej). Ja pracowałem 3 lata w jednej z fabryk w Anglii. Szkoliłem się, uczyłem, pracowałem ciężko. Osiągnąłem poziom czlowieka, który pod sobą miał 20 pracowników, był odpowiedzialny za ruch w fabryce, ustawianie maszyn, QC i wiele innych rzeczy. Aż fabryka wraz z
Biedronkę to coraz częściej omijam szerokim łukiem. Z pracownikami z Ukrainy nie da się dogadać. Na każde pytanie odpowiadają, że nie rozumieją albo nie wiedzą o co chodzi.
Nie chcą bo nie potrafią. W końcu trzeba dogadać się z polakiem po polsku, policzyć pieniążki i w ogóle zachowywać się jak człowiek w stosunku to innych ludzi.
@Erlade: mi też się tak wydaje. w "mojej" biedronce zawsze widzę pracowników: #!$%@?, zabieganych i sprawiają wrażenie jakby nie chciało się im żyć. mam też wrażenie, że pracuje tam za mało ludzi i zawsze #!$%@? są kolejki, nie ważne czy 10 rano czy 18 wieczorem.
Chyba znam przyczynę i nie chodzi tu o warunki w biedrze. Mój stary znajomy, który jest wulkanizatorem, przed sezonem szukał pracowników. Oferował 18 zł za godzinę pracy. Każdy ukrainiec, który się pojawiał, a było ich łącznie około 15, żądał stawki 25 zł/h. Znajomy nie mógł się zgodzić na taką kwotę. Prawdopodobnie ukry dogadały się miedzy sobą, że za niższą kwotę w ogóle nie będą pracować. Bardzo możliwe, że ten bunt przeciwko biedrze
@southlander: 18zł/h to jest przy pełnym etacie trochę ponad 3000zł na rękę. Obawiam się, że w nawet w Polsce Zachodniej długo nie będzie tak dobrze, aby nie znaleźć za to pracownika.
Jako warunki pracy - na pewno lekko i przyjemnie tam nie jest. Obstawiam, że pracownicy albo muszą tam być wiecznie wqurwieni tak jak klienci na warunki tego sklepu, albo mają totalnie wykichane na tą biedronkę i przychodzą odbębnić dniówkę i do domu, praca jako przeczekanie na coś lepszego. Jedynie co to chyba mają dobre wypłaty, a przynajmniej kiedyś mieli nie wiem jak teraz.
Za to Lidl to chyba powinien świecić przykładem, w
Komentarze (318)
najlepsze
Mój stary znajomy, który jest wulkanizatorem, przed sezonem szukał pracowników. Oferował 18 zł za godzinę pracy.
Każdy ukrainiec, który się pojawiał, a było ich łącznie około 15, żądał stawki 25 zł/h. Znajomy nie mógł się zgodzić na taką kwotę.
Prawdopodobnie ukry dogadały się miedzy sobą, że za niższą kwotę w ogóle nie będą pracować. Bardzo możliwe, że ten bunt przeciwko biedrze
@southlander: 18zł/h to jest przy pełnym etacie trochę ponad 3000zł na rękę. Obawiam się, że w nawet w Polsce Zachodniej długo nie będzie tak dobrze, aby nie znaleźć za to pracownika.
Za to Lidl to chyba powinien świecić przykładem, w