Musiał przerwać budowę.Urzędnicy w trakcie budowy zmienili przeznaczenie terenu.
Marcin Gałek mieszka w Opolu. W 2009 roku postanowił spełnić swoje marzenia i wybudować dom. Rok później od starosty opolskiego otrzymał pozwolenie na budowę. Niestety mężczyzna musiał przerwać realizacje planów. Jego dom w niewyjaśnionych okolicznościach znalazł się w tzw. polderze zalewowym.
z.....m z- #
- #
- #
- #
- #
- 47
Komentarze (47)
najlepsze
Nie odpowiadają personalnie i osobiście za swoje decyzje i jest jak jest.
Jakby każdy z urzędasów odpowiadał personalnie i osobiście za swoje decyzję, zastanowiliby się parę razy zanim zniszczą jednego czy drugiego człowieka!
Da się budować na takim terenie, tylko kosztuje to kilka razy więcej, bo trzeba zbudować szczelną "wannę".
A cały problem bierze się z nawracającego w Polsce pytania "Gdzie było państwo". Tak jak upadały kolejne piramidy finansowe, tak jak ludziom zalewa domy bo się pobudowali w uroczym miejscu.
Inaczej ustawodawca rucha z każdej strony
¯\_(ツ)_/¯
U państwowców stabilnie.
#akap
@yolantarutowicz: dlatego tylko minarchizm ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaczynam odnosić wrażenie, że urzędasy w Opolu to wyższy poziom ścierwa niż pozostałe urzędasy.
Ale mogę się mylić.
Inny przekret tego typu: ludzie pod Zgierzem kupili dzialki budowlane (9szt) na ktore zostaly wydane warunki zabudowy, dostali pozwolenia na budowe, ogrodzili sie, zaczeli sie budowac i wszystko byloby cacy ale nagle....wszedl w zycie plan miejscowy ktory zmienil przeznaczenie terenu na ziemie