![436c6b4841584655557a6b3d_Gy8GmJwZ49vWZipYc7tnCxvSVr9zEunP.jpg](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/436c6b4841584655557a6b3d_Gy8GmJwZ49vWZipYc7tnCxvSVr9zEunP.jpg)
List otwarty środowisk chorych psychicznie do Polaków - wersja skrócona.
W związku z planowanymi zmianami ustaw odnośnie chorych psychicznie w
Polsce, po zamachu na śp. Prezydenta Pawła Adamowicza, przez
Stefana W. (przede wszystkim wielokrotnie notowanego przestępcę z
trójmiejskiego światka przestępczego, który miał epizody
chorobowe), my niezależne środowisko chorych psychicznie apelujemy
o rozwagę i wysłuchanie naszego stanowiska w sprawie zmian w
prawodawstwie.
W związku z planowymi zmianami w prawie dotyczącym osób chorych
psychicznie, postulujemy o rozwagę i nieuleganie negatywnym emocjom.
Wyrażamy ból i współczucie w związku z gdańską tragedią. Nie
możemy jednak pozwolić, by te wydarzenia przyczyniły się do
pogłębienia stygmatyzacji i niechęci do chorych psychicznie. Nie
zgadzamy się, by choroba psychiczna oznaczała w Polsce obawę o
komfort życia i konieczność ukrywania się z nią, z obawy przed
społecznym odrzuceniem.
Pomimo choroby wielu z nas prowadzi normalne życie - pracujemy, studiujemy,
zakładamy rodziny. Oczywiście wszystko zależy od rokowań,
wsparcia bliskich, przebiegu leczenia. Najczęściej chorują ludzie
młodzi, ale i to zmienia się wraz z postępem cywilizacyjnym i
szybszym tempem życia. Niezależnie od wieku chorego, choroba często
obniża nasze możliwości zarobkowe, często pracujemy poniżej
swoich kwalifikacji i za niskie wynagrodzenie. Obawiamy się, że
dalsze piętnowanie naszej społeczności może jeszcze bardziej
dyskwalifikować nas na rynku pracy. To skazuje nas na życie na
poziomie minimum egzystencji.
Również system opieki zdrowotnej traktuje chorych psychicznie po macoszemu.
Niedofinansowane szpitale, przepełnione sale i przepracowany
personel to smutna codzienność polskich szpitali psychiatrycznych.
Podziwiamy jednak determinację specjalistów, którzy pomimo
trudnych warunków, podejmują walkę o nasze zdrowie. Nie zgadzamy
się jednak, by lekarz psychiatra stał się panem życia i śmierci,
o zbyt daleko posuniętych kompetencjach. Do tej pory sama wizyta u
psychiatry kojarzona jest ze wstydem. Pobyt w szpitalu - to tragedia
dla rodziny, ale również ogromna stygmatyzacja chorego. Obawiamy
się, że zmiany w prawie mogą do naszego wstydu dołożyć jeszcze
lęk. Nie pozwólmy na to, by chory czuł strach - strach przed
lekarzem, który diagnozując chorobę psychiczną jednocześnie
kategoryzuje chorego jako niebezpiecznego. Tym samym nie róbmy ze
szpitali wiezień, czy swoistych przechowalni dla kryminalistów.
Proponujemy, by zamiast robić z nas bestie - edukować społeczeństwo, nauczyć
rozpoznawać objawy chorób psychicznych. Rodziny borykające się z
tym problemem muszą wiedzieć, co robić, gdzie się udać, a w
razie diagnozy jak postępować z chorym. Leki i odpowiednia terapia
to klucz do naszego zdrowia.
Apelujemy dzisiaj również do mediów, aby nie podsycały uprzedzeń wobec
chorych. Zwłaszcza schizofrenia paranoidalna nie może być
równoznaczna z etykietką osoby niebezpiecznej i groźnej dla
otoczenia. Oczywiście rozumiemy społeczne role mediów - w tym
wypadku informowania o faktach. Prosimy jednak o rozwagę,tak by
jedynym źródłem informacji o chorych, czy kontekstem, w jakim
używa się określenia "choroba psychiczna" nie była
kroniką kryminalna.
Chorzy psychicznie to ludzie wrażliwi, często utalentowani z dużym
potencjałem. Jesteśmy jednak bezbronni, bezbronni ponieważ brakuje
nam konkretnej pomocy w walce ze stereotypami. Nikt nas nie słyszy,
ale często "o nas słyszano". Niestety, to media i
politycy decydują o naszym losie. Dlatego nie możemy milczeć,
kiedy jedna zbrodnia może zrujnować życie tysięcy z nas.
Apelujemy więc, by nowe prawo było tworzone z rozwagą i
poszanowaniem naszych praw i godności.
Niezależne grono leczących się psychiatrycznie.
Do wiadomości:
Komentarze (2)
najlepsze
Ale przecież tak się teraz dzieje -- mamy typa, co popełnił zbrodnię, cyk -- papierek "niepoczytalny", 2-3 lata w zakładzie i już na wolności. Rajdowca z Monciaka trzeba przypominać?
Albo innych podpalaczy czy morderców, którzy schowali się za opinią "niepoczytalny" i uniknęli pierdla?