Ludzie, którzy nie trzymają psów na smyczy i nie zakładają im kagańców to #!$%@?. Niestety, policja i straż miejska zamiast nabijać kasę na takich kretynach to wolą czaić się i polować na ludzi przechodzących na czerwonym świetle, albo na zle zaparkowane pojazdy.
Też nie chciałbym się zapędzać z osądami, bo to, że facet sam przyszedł i przedstawił swoją wersję wydarzeń nic tu konkretnego nie wnosi, raczej sąd albo ludzie powiązani z tym
@Virsitaris: W warszawie na przykład nie ma obowiązku posiadania kagańca non stop. Nawet w zbiorkomie. Jedynie co, to gdy ktoś się upomni. Jak miałem przetransportować psa koleżanki który niecierpi kagańca to doczytałem jak to wygląda.
Sama mam córkę i amstaffy i wiem, że zawsze wina stoi po stronie ludzi. Z swojej strony dodam że pies nie atakuje bez powodu chyba, że jest to wina behawioru.
Tak gwiazda pisze w poście na Fb. Żal, że tam tego nie mogę skomentować. To tłumaczenie przypomniało mi panią (właścicielkę dużego pasa), którą kiedyś spotkałem. Historyjka była to taka: Biegałem ja sobie kiedyś na wałach koło Odry. Jakieś 150 - 200 m
Jeśli fakty przeczą teorii / ideologii to źle dla faktów
Pies miał próbować zaatakować dziecko, co jednak nie zostało potwierdzone. Z informacji Wyborczej24 wynika, że zwierzę nie wykazywało oznak agresji, jednak do ataku na dziecko faktycznie doszło.
Czyli że pomówieniem było że pies atakował dziecko, pies został zaatakowany, ale pies faktycznie zaatakował dziecko.... O.o
I tu dochodzimy do dalszych dywagacji. Dziecko miało zostać zaatakowane w następstwie zaatakowania psa: *
@gEeK podejrzewam, że już został znaleziony, bo z relacji tej pani, to pies sąsiadów. Dzięki temu znalezisku przypomniałam sobie, dlaczego wchodzę na fejsa raz na pół roku i nic nie udostępniam.
Psiarze mają zryty beret. Uwielbiam psy ale gadanie typu on jest niewinny tylko właściciel mnie nie rusza. Agresywne zwierze nadaje się do uśpienia na koszt właściciela. Plus zakaz posiadanie psów dla idiotki bo najwidoczniej nie potrafi wychować psa.
Komentarze (341)
najlepsze
Też nie chciałbym się zapędzać z osądami, bo to, że facet sam przyszedł i przedstawił swoją wersję wydarzeń nic tu konkretnego nie wnosi, raczej sąd albo ludzie powiązani z tym
Komentarz usunięty przez moderatora
Tak gwiazda pisze w poście na Fb. Żal, że tam tego nie mogę skomentować.
To tłumaczenie przypomniało mi panią (właścicielkę dużego pasa), którą kiedyś spotkałem.
Historyjka była to taka: Biegałem ja sobie kiedyś na wałach koło Odry. Jakieś 150 - 200 m
Komentarz usunięty przez moderatora
Jeśli fakty przeczą teorii / ideologii to źle dla faktów
Czyli że pomówieniem było że pies atakował dziecko, pies został zaatakowany, ale pies faktycznie zaatakował dziecko.... O.o
I tu dochodzimy do dalszych dywagacji. Dziecko miało zostać zaatakowane w następstwie zaatakowania psa:
*
Dzięki temu znalezisku przypomniałam sobie, dlaczego wchodzę na fejsa raz na pół roku i nic nie udostępniam.