Ludzie nie mają za grosz rozumu. Ostatnio tylko RAZ spotkałem na drodze osobę, która miała cokolwiek odblaskowego. Jedną na dziesięć. Różnica? Widziałem ten majaczący w kompletnych ciemnościach odblask z kilkuset metrów. Bez odblasków widzisz człowieka zwykle dopiero w świetle swoich lamp, czyli w momencie, gdy na reakcję ma się już tylko ułamki sekund. Dodajmy do tego jeszcze światła samochodów z naprzeciwka i opady.
@kaganiec_oswiaty: i jeszcze te tłumaczenia, że "przecież ja widzę, że coś jedzie to jestem bezpieczny". Tylko jak cię k%rwa kierowca nie zauważy w porę to TY będziesz trup.
Parę dni temu miałem taką sytuację gdzieś między wsiami w lesie, że jedyne co zdążyłem to powiedzieć: ŁooŁ. Facet szedł prawą stroną plecami do mnie, cały na czarno. Tyle co mi się pojawił 3m przede mną. Miał szczęście, że jechałem środkiem.
@mnemic666: Pamiętam jak kiedyś, gdy budowano drogę w mojej okolicy, jadąc nocą w terenie zabudowanym widziałem pracownika tejże budowy w stroju roboczym, miał tam kilka białych pasków odblaskowych, na prostej drodze widziałem go z ponad kilometra, dodatkowo odblaski na nogawkach przyciągały bardzo uwagę ze względu na ruch. Od kilku lat widzę w swojej okolicy wzrost świadomości ludzi i bardzo wielu z nich chodzi w terenie zabudowanym w kamizelkach odblaskowych, lub
Opowiem historie znana mi z autopsji. Raz jadac z kolega trasa przez las nagle sie wylonil rowerzysta,kumpel na szczescie w pore zareagowal i go wyminal. I nagle zaczal hamowac...do zera. Po czym rzekł magiczne slowo na literkę K i wysiadł z auta. Wysiadlem zaciekawiony a on grzecznie stal za autem i czekał na mundrego kierownika na rowerze. Pan dojechal , kolega go zatrzymal. Kazal mu zejsc z roweu , po czym mu
@u8t3io3p: Gdy chciałem kupić z odblaskami to zauważyłem że w handlu dominują te bez odblasków tak jakby odblask znacznie podrażał.Przepisy zdaje się nie przewidują odblasków w pedałach a w kołach zezwalały co najwyżej na dwa.Zawsze mnie to dziwiło ale zdaje się w nowym kodeksie już to wykreślili
Szczytem braku rozumu ludzkiego była sytuacja, której doświadczyłem dwa lata temu w listopadzie. Wracałem z miasteczka na wieś koło godziny 17:30, no kurde najgorsza widoczność ever, taka szarówka, ni to noc ni dzień, dodatkowo była mżawka. Droga już pozamiastowa więc bez namalowanych pasów, wąskie pobocze, na liczniku całe szczęście jakieś 70 na dozwolonych 90. Wracam sobie spokojnie słuchając muzyki i nagle w ostatniej sekundzie zauważam jakąś postać, odbijam w lewo instynktownie, instant
@latko94: Na takich, jeśli ich dojrzysz odpowiednio wcześnie i masz pewność że wyhamujesz, dobre jest zahamowanie im z piskiem opon tuż za nimi, najlepiej jeszcze zatrąbić. Słysząc pisk opon zazwyczaj każdemu mięknie fujara i może taka trauma kogoś skłoni, że następnym razem to może być o te dwa metry za mało. Swoją drogą w ten sam sposób "nakłoniłem" pedalarza do wyboru ścieżki rowerowej, a nie dwupasmowej alei, po której
@latko94: Najgorsze combo: jedziesz lokalną drogą w terenie nie zabudowanym, po zmroku w padającym deszczu, poboczem idzie jak święta krowa gość w czarnym ubraniu bez odblasków, a z naprzeciwka drugi gość jedzie ze źle wyregulowanymi światłami mijania lub co gorsza zapomniał wyłączyć długich.
Widzę, że prawie sami kierowcy tu się wypowiadają i oczekuja, że świat się do nich dostosuje.
Pieszy ma być widoczny. Kropka. Ale to, że jakiś debil się kamufluje, nie upoważnia Was i mnie do zbyt szybkiej jazdy - a taka jest w sytuacji, gdy w ostatniej chwili kogoś omijacie.
Oślepia Cię samochód z naprzeciwka i nic nie widzisz? Mocno zwolnij albo nawet i zatrzymaj się. Tam może być nieoświetlony człowiek, ale też
Komentarze (151)
najlepsze
Parę dni temu miałem taką sytuację gdzieś między wsiami w lesie, że jedyne co zdążyłem to powiedzieć: ŁooŁ. Facet szedł prawą stroną plecami do mnie, cały na czarno. Tyle co mi się pojawił 3m przede mną. Miał szczęście, że jechałem środkiem.
Komentarz usunięty przez moderatora
źródło: comment_4K1APVd3vw3NCrzokGLpmuyyUveqMJ8U.jpg
PobierzRaz jadac z kolega trasa przez las nagle sie wylonil rowerzysta,kumpel na szczescie w pore zareagowal i go wyminal. I nagle zaczal hamowac...do zera. Po czym rzekł magiczne slowo na literkę K i wysiadł z auta. Wysiadlem zaciekawiony a on grzecznie stal za autem i czekał na mundrego kierownika na rowerze.
Pan dojechal , kolega go zatrzymal. Kazal mu zejsc z roweu , po czym mu
#pdk
Swoją drogą w ten sam sposób "nakłoniłem" pedalarza do wyboru ścieżki rowerowej, a nie dwupasmowej alei, po której
Pieszy ma być widoczny. Kropka.
Ale to, że jakiś debil się kamufluje, nie upoważnia Was i mnie do zbyt szybkiej jazdy - a taka jest w sytuacji, gdy w ostatniej chwili kogoś omijacie.
Oślepia Cię samochód z naprzeciwka i nic nie widzisz? Mocno zwolnij albo nawet i zatrzymaj się. Tam może być nieoświetlony człowiek, ale też
Oczywiście masz rację, na drodze trzeba zachować zawsze czujność i patrzeć na innych.